Seid Hajrić: Nie gramy tego, na co nas stać
Po porażce w Radomiu kapitan Anwilu kolejny raz nie miał powodów do zadowolenia. - Musimy ciężko pracować aby było lepiej, niż do tej pory - podkreśla podkoszowy.
Piotr Dobrowolski
Anwil przegrał trzecie spotkanie z rzędu i z kiepskim bilansem zajmuje jedno z ostatnich miejsc w tabeli Tauron Basket Ligi. Choć w sobotni wieczór podopieczni Mariusza Niedbalskiego potrafili nawiązać walkę z Rosą, to gdy już zbliżali się do rywala, nie potrafili utrzymać fragmentu lepszej gry. To właśnie odróżniało ich postawę od tej prezentowanej przez radomian.
Hajrić i trener Niedbalski kolejny raz nie mieli powodów do zadowolenia
Lepiej bałkański podkoszowy spisał się w dwóch wcześniejszych pojedynkach, z Polskim Cukrem Toruń i Asseco Gdynia. Zanotował dobry występ zwłaszcza w meczu z ekipą z Trójmiasta - zapisał na swoim koncie double-double: 11 punktów i tyle samo zbiórek. Mimo wszystko, obie konfrontacje zakończyły się fiaskiem. - W tych dwóch pierwszych meczach nie byliśmy drużyną. Nie prezentowaliśmy takiej gry, na jaką nas stać i jaką powinniśmy prezentować - podkreślił.
Po zakończeniu spotkania w Radomiu, jak i wcześniejszych pojedynków, można było mieć duże zastrzeżenia do graczy Anwilu, jeśli chodzi o wcielanie w życie boiskowej strategii. - Nie realizowaliśmy założeń taktycznych, jakie nakreślał nam trener. Musimy ciężko pracować, aby to poprawić i aby nie było tak źle, jak do tej pory - zakończył Hajrić.
Anwil zawiódł po raz kolejny. "Nie mieliśmy prawa zwyciężyć"