Tomasz Wojdyła: W Słupsku przegraliśmy na własne życzenie

Wikana Start narobiła swoim fanom ogromnego apetytu do samego końca dzielnie walcząc w Słupsku. Niestety dla nich nie udało im się dogonić Energi Czarnych Słupsk i przegrali 68:71.

Michał Żurawski
Michał Żurawski
Po spotkaniu swojego rozczarowania nie krył najbardziej doświadczony w szeregach przyjezdnych Tomasz Wojdyła. - Oczywiście, powinniśmy ten mecz wygrać. Wygraliśmy trzy kwarty i mieliśmy aż 18 zbiórek w ataku i szczerze pomimo tego, że trochę już w koszykówkę gram to nie przypominam sobie podobnego spotkania, które bym przegrał. Nasza skuteczność była słaba, bo gdybyśmy zagrali na nieco lepszej to bylibyśmy na pewno w innych nastrojach. Szkoda tego meczu - mówił zawiedziony.

Wikana Start w pierwszych meczach sezonu może się podobać. Najpierw długo stawiali opór Stelmetowi Zielona Góra, a w sobotę minimalnie przegrali w Słupsku. - Ze Stelmetem zgubił nas przestój, który nas dopadł w najmniej odpowiednim momencie. Z Czarnymi natomiast nie boję się tego powiedzieć, że przegraliśmy na własne życzenie. Tak jak mówiłem wcześniej skuteczność była wręcz dramatyczna i to jest powód naszej porażki - zauważył 37-latek.

Za tydzień jednak przed lublinianami znacznie łatwiejsze starcie, bowiem do Lublina przyjedzie zespół Jeziora Tarnobrzeg. Czy na Lubelszczyźnie doczekają się premierowego zwycięstwa w tym sezonie? - Na pewno czekamy na to pierwsze zwycięstwo. Chcieliśmy wygrać w sobotę w Słupsku, niewiele zabrakło, ale niestety się nie udało. Będziemy starać się odnieść ten tryumf za tydzień w pojedynku z Jeziorem i na pewno nie jesteśmy bez szans - zakończył Wojdyła.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×