Szefowie Artego Bydgoszcz liczą na dużą frekwencję

Dwa bydgoskie kluby koszykarskie będą ze sobą współpracować w sprawie użytkowania nowego obiektu. Szefowie Artego liczą, że na mecze ich drużyny będzie przychodziło przynajmniej tysiąc kibiców.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Właśnie w najbliższy weekend po raz pierwszy w historii koszykarki Artego oraz I-ligowi koszykarze Astorii Bydgoszcz zagrają w nowej hali - Artego Arenie, znajdującej się przy Łuczniczce. Działacze tego pierwszego zespołu dogadali się z Astorią w sprawie odpowiedniego rozłożenia swoich spotkań, aby wszyscy chętni mogli zobaczyć mecze lokalnych drużyn.

- W tym sezonie zasadnicznym terminy naszych spotkań będą się pokrywać sześciokrotnie. Wobec tego postanowiliśmy, że trzy razy to my zagramy w sobotę, a Astoria trzy razy w niedzielę. Potem zrobimy odwrotnie. Koszykarze swoje mecze zagrają w sobotę, a my wystąpimy dzień później - powiedział w czwartek menedżer generalny Artego Jarosław Kotewicz.

Z kolei kibice Astorii muszą na razie przywyknąć do faktu, że na ich meczach będzie dostępna tylko jedna trybuna. To oczywiście efekt oszczędności spowodowanych wydatkami na większą ilość ochroniarzy, kiedy byłyby otwarte dwie trybuny. Ponadto podopieczni Przemysława Gierszewskiego muszą mocno walczyć o to, aby utrzymać się na zapleczu Tauron Basket Ligi. - Możliwe, że za jakiś czas ich sytuacja będzie wyglądała inaczej - dodał tajemniczo Kotewicz. Jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznym rozgrywek firma Polwell (jedną z jej z marek jest właśnie Artego) została strategicznym sponsorem popularnej "Asty".

Natomiast w przypadku koszykarek, działacze Artego liczą na frekwencję w wysokości przynajmniej tysiąca widzów, a kiedy dojdzie do ciekawszych spotkań z Wisłą Can-Pack Kraków, Energą Toruń i CCC Polkowice na komplet publiczności. - Oczywiście proponujemy fanom szereg różnych nowości. Wśród nich pokazy taneczne, konkursy dla publiczności oraz promocje dla szkół. Na naszych meczach ma być wielki show. Imprezę poprowadzi znany w Bydgoszczy dziennikarz Hubert Malinowski - zakończył Kotewicz.

Poza wspomnianymi klubami z działaczami koszykarskimi dogadali się też szefowie występującego w PlusLidze Kobiet Pałacu Bydgoszcz. Dzięki temu potyczki dziewczyn w Łuczniczce rozpoczną się przynajmniej dwie godziny wcześniej niż spotkania koszykarek. Tak stanie się w najbliższą sobotę. Natomiast jeśli chodzi o siatkarzy Transferu, to ich pojedynki na razie nie kolidują z meczami koszykarek i koszykarzy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×