Krzysztof Jakóbczyk: Zderzenie jak ze ścianą
W swoim debiucie w Tauron Basket Lidze drużyna z Kutna nie miała wiele do powiedzenia w starciu z Rosą, przegrywając 59:86. - Nic nie funkcjonowało tak, jak powinno - stwierdza Krzysztof Jakóbczyk.
Piotr Dobrowolski
Jedynie w premierowej kwarcie niedzielnego spotkania Polfarmex potrafił nawiązać wyrównaną walkę z Rosą. Przegrał jednak tę część 15:18. W kolejnych nie miał już nic do powiedzenia, grając dużo słabiej od bardziej doświadczonego rywala. - W tym meczu nic nie funkcjonowało tak, jak powinno - przyznał po zakończeniu zawodów Krzysztof Jakóbczyk.
Jakóbczyk zdobył w meczu z Rosą 8 punktów
Na kilka dni przed rozpoczęciem zmagań Polfarmex sensacyjnie pokonał w zamkniętym sparingu Stelmet 96:91. Po tym spotkaniu kutnianie po cichu liczyli na sprawienie niespodzianki na Mazowszu. - Nie ma sensu wychodzić na parkiet bez wiary w zwycięstwo. Znowu potwierdziło się to, że sparingi to jest jedno, a liga to drugie. Ponownie mamy więc dowód na to, że wygrany sparing ze Stelmetem nie musi oznaczać tego, że wygramy z Rosą w ligowym meczu - zakończył 27-latek.