Artego to pretendent do gry w finale - komentarze po meczu Glucose ROW Rybnik - Artego Bydgoszcz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Artego moim zdaniem jest pretendentem do gry w finale - powiedział po meczu w Rybniku [tag=20023]Kazimierz Mikołajec[/tag], szkoleniowiec [tag=35466]Glucose ROW Rybnik[/tag]. Śląski zespół przegrał z [tag=1052]Artego Bydgoszcz[/tag] 62:75.

Kazimierz Mikołajec (trener Glucose ROW Rybnik): Jestem pełen podziwu dla dziewcząt, bo dopóki mieliśmy siły i pełną rotację, to zagraliśmy dobre zawody. Było kilka fajnych akcji, szkoda jednak, że nie wpadły 2-3 trójki więcej z wolnych pozycji, które mieliśmy. Przewaga byłaby jeszcze większa i kto wie jakby się mecz potoczył w drugiej połowie. Niestety straciliśmy Martynę Stelmach, a na dodatek nie mogła zagrać nasza podstawowa rozgrywająca Angelica Henry, więc nawet laik przewidziałby, że przy takiej dewastacji składu nie ustoimy tego meczu do końca. Artego moim zdaniem jest pretendentem do gry w finale. Oczywiście dziękuję kibicom za tak liczne pojawienie się w hali i doping.

Magdalena Radwan (zawodniczka ROW): Pierwsze dwie kwarty zagrałyśmy bardzo dobrze, później niestety zabrakło nam sił i pełnej rotacji. Widoczny szczególnie był brak zawodniczki na pozycji numer jeden. Pierwszy mecz za nami, więc mamy nad czym pracować. Podziękowania dla kibiców, mam nadzieję, że na kolejnym będzie ich jeszcze więcej.

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): Ten mecz potwierdził, że liga w tym roku będzie wyrównana, jest zdecydowanie mocniejsza niż w zeszłym sezonie. ROW Rybnik u siebie zawsze jest bardzo groźny, dlatego liczyliśmy się z takim scenariuszem, że nie będą to łatwe zawody. Bardzo słabo weszliśmy w mecz, brakowało płynnych akcji w ataku. W pierwszej kwarcie mieliśmy 11 strat, co przekładało się na łatwe punkty zespołu przeciwnego. Po przerwie nasza gra wyglądała lepiej, wzmocniliśmy defensywę - element, którym mamy wygrywać mecze. Uważam, że zatrzymanie zespołu z Rybnika we własnej hali na 62 punktach to dobry wynik. Daleko nam jeszcze do ideału, wiele rzeczy wymaga poprawy. Musimy pamiętać, że każda minuta na parkiecie jest droga i decyduje o zwycięstwie.

Katarzyna Krężel (zawodniczka Artego): Wyłączywszy pierwszą kwartę spotkanie można zaliczyć do udanych. W pierwszej kwarcie byłyśmy sparaliżowane, nie funkcjonowała obrona, brakowało cierpliwości w ataku i egzekucji z wypracowanych pozycji. Im dalej w las, tym lepiej grałyśmy w obronie. Na turnieju w Trutnovie obrona wygląda lepiej, teraz trochę słabiej. Liczba zbiórek w tym meczu też pomogła nam wygrać.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)