Marcin Gortat: Będę robił to, co do mnie należy

Marcin Gortat przystępuje już do swojego ósmego sezonu na parkietach ligi NBA. Sam przyznaje, że nadszedł czas, by cieszyć się koszykówką.

Piotr Szarwark
Piotr Szarwark

Marcin Gortat ma za sobą pierwszy pełny sezon w barwach Washington Wizards. Znaczną jego część poświęcił na naukę i dostosowanie się do nowego środowiska. Teraz, gdy to ma już za sobą, zupełnie inaczej spogląda na to, co przed nim.

- Teraz będzie zupełnie inaczej. Przynajmniej znam człowieka, który dba o nasze wyposażenie i po imieniu mogę poprosić go o skarpetki - zażartował.

- Znam środowisko, znam ludzi, zbudowaliśmy dobre relacje. Znam każdego jednego zawodnika dużo lepiej niż w zeszłym roku. Co więcej, coraz lepiej pojmuje nasz system gry, a trener coraz bardziej mi ufa - dodał polski środkowy, który na początku lipca podpisał nowy, pięcioletni kontrakt.

30-latek zapowiedział, że Czarodzieje zrobią wszystko, by uniknąć błędów z początku poprzednich rozgrywek. - Potrzebujemy dobrego startu. Nie możemy zacząć tak, jak miało to miejsce rok temu - przyznał.

Na koniec Gortat odniósł się do swoich zadań na parkiecie. Polak zamierza przede wszystkim skupić się na rzeczach, które do tej pory były mu powierzane. - Muszę robić to, co powinienem - bronić, zbierać, próbować blokować rzuty. To dla mnie chleb powszedni. Ludzie pewnie będą mówić czasami, że jestem słabym ogniwem w ofensywie. Nie mam z tym najmniejszego problemu. Mentalnie czuje się wolny. Nadchodzi czas, w którym chcę czerpać radość z grania w koszykówkę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×