Uros Mirkovic: Czuję się tak, jakbym był tutaj już pół roku
Serbski podkoszowy jest jednym z kilku nowych zawodników w składzie Rosy. Jak podkreśla, sobotnia porażka z Twardymi Piernikami Toruń może tylko pomóc jego drużynie.
Przed rozpoczęciem turnieju na własnym terenie radomianie byli niepokonani w sparingach. W sobotę po raz pierwszy musieli więc uznać wyższość rywala. - Mieliśmy kilka bardzo fajnych meczów. Z ekipą z Torunia zagraliśmy słabiej, to nie była ta koszykówka, co wcześniej - przyznaje koszykarz.
Tak jak kilka dni temu mówił Łukasz Majewski, tak samo Mirkovic uważa, że porażka z beniaminkiem przytrafiła się w odpowiednim momencie. - Dobrze, że stało się to teraz, przed startem ligi. Zostaliśmy nieco sprowadzeni na ziemię, dzięki czemu nie poczujemy się zbyt silni. To zmotywuje nas do jeszcze cięższej pracy. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy - zaznacza.W Rosie Mirkovic po raz kolejny będzie miał okazję współpracować z Wojciechem Kamińskim. Wcześniej ten szkoleniowiec prowadził go w Polpharmie Starogard Gdański. - Znam dobrze rozumienie koszykówki trenera Kamińskiego i jego psychologię - zapewnia Serb. - Nie będzie więc problemu, żebyśmy się dogadali - dodaje.