Marcin Stefański: Starsi mają być przykładem dla młodszych kolegów

Marcin Stefański wraz z ekipą Trefla Sopot zagrają o Puchar Prezydenta miasta Słupska. W sobotę żółto-czarni łatwo ograli Śląsk Wrocław 75:59.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

- Z dnia na dzień będziemy wyglądać coraz lepiej. Jest to spowodowane faktem, że do dyspozycji trenera jest coraz więcej zawodników. Możemy już grać pięć na pięć, czego nie mogliśmy wcześniej za bardzo zrobić. Poza tym kondycja fizyczna zaczyna wyglądać coraz lepiej - przyznaje Marcin Stefański, który w sobotnim spotkaniu rzucił siedem punktów. Podkoszowy Trefla w tym sezonie będzie odgrywał znacznie większą rolę niż w poprzednich latach.

- Nie przykładam wagi do ilości minut. Nie zależy mi na tym, żeby grać po 30 minut w każdym spotkaniu. Najważniejsze jest to, żeby drużyna wygrywała - komentuje kapitan żółto-czarnych.

W ekipie Trefla Sopot w tym sezonie jest sporo młodych zawodników, którzy mają coraz odważniej wchodzić do gry. W sobotnim meczu pokazali się Grzegorz Kulka oraz Artur Włodarczyk. Na ławce spotkanie przesiedział Paweł Dzierżak, który narzeka na drobny uraz.

- Wierzę, że starsi gracze będą wsparciem i przykładem dla młodszych, którzy wchodzą do drużyny i do gry w ekstraklasie - zaznacza Stefański.

W sobotę po raz pierwszy drużynę poprowadził Darius Maskoliunas, który wrócił ze zgrupowaniu reprezentacji Litwy. Kapitan Trefla zaznacza jednak, że bardzo dobrą robotę wykonał Krzysztof Roszyk, asystent Litwina oraz Tobiasz Grzybczak, trener przygotowania motorycznego.

- W pierwszej fazie bardzo dobrze naszą drużynę prowadził duet Krzysztof Roszyk-Tobiasz Grzybczak i nie było widać absencji trenera Dariusa Maskoliunasa. Mieliśmy dużo lekkoatletycznych rzeczy, fundamentalnych spraw oraz gier jeden na jeden. Bardzo dobrze się wywiązali ze swojej pracy - zaznacza zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×