Patrik Auda: Wygrywać trzeba w sezonie

- Sparingi nie są po to by je koniecznie wygrywać. Wygrywać trzeba w sezonie - mówi Patrik Auda, skrzydłowy Polfarmexu Kutno, po turnieju w Ostrowie, w którym drużyna przegrała dwa mecze.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Patrik Auda to jeden z dwóch koszykarzy, którzy dołączyli do zespołu Polfarmexu Kutno później, niż większość. Z powodu występów w kadrze narodowej Czech i uczestnictwa tego kraju w eliminacjach do przyszłorocznego EuroBasketu, zawodnik zjawił się w Kutnie dopiero na początku września.
- Jestem trochę zmęczony po przygodzie w kadrze. To było długie lato, bo zaczęliśmy w połowie czerwca. W sumie wyszło prawie dwa i pół miesiąca wszystkich obozów, treningów i meczów. Cieszę się więc, że działacze z Kutna pozwolili mi trochę odpocząć - mówi zawodnik.

Auda przyjechał do Kutna w poprzednią środę, a już w piątek udał się z drużyną do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie Polfarmex wziął udział w II Memoriale Izabeli Kaczmarek.

- Tak naprawdę to przed turniejem byłem razem z zespołem jedynie dwa dni, odbyłem dwa lub trzy treningi. Nie miałem więc czasu, by przygotować się odpowiednio i poznać wszystkich - mówi zawodnik. Nie przeszkodziło mu to jednak być kluczowym graczem drużyny - w trzech meczach notował przeciętnie 12 oczek.

Polfarmex przegrał jednak dwa spotkania (z Twardymi Piernikami oraz Śląskiem), wygrywając jedynie z gospodarzami, Stalą, w trzecim dniu turnieju. - Wygraliśmy jeden mecz i przegraliśmy dwa, ale ogólnie uważam, że zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Na pewno w trakcie sezonu będziemy w stanie rywalizować z tymi zespołami w bardziej wyrównany sposób. Nadal mamy jeszcze około miesiąca do rozpoczęcia rozgrywek ligowych, więc czas jest. I ten czas będzie działał na naszą korzyść - komentuje Auda.

Na niekorzyść kutnian z pewnością przemawiał brak zgrania. Drużyna potrzebuje większej liczby treningów, by poznać dobrze dwóch graczy, którzy dołączyli do ekipy później. Mowa oczywiście o Audzie oraz Michalu Batce.

- W pierwszych trzech meczach brakowało mnie i Michala, więc zespół grał tylko dwoma typowymi wysokimi. Później dołączyliśmy do drużyny, ale nie mieliśmy zbyt dużo okazji, by zgrać się z naszymi kolegami. Jeszcze dużo pracy przed nami. Musimy zrozumieć strategię gry, poprawić skuteczność oraz intensywność gry w obronie, i gdy to uczynimy, zespół będzie grał lepiej - opowiada reprezentant Czech.

Drużyna z Kutna rozegrała już dwa turnieje i obecnie legitymuje się bilansem 1-5 w sparingach. Tuż po imprezie w Ostrowie Wielkopolskim, Polfarmex wyjechał na obóz do Brzegu Dolnego. Pod koniec tygodnia, na miejscu, drużyna rozegra sparing z ekipą z Leszna.

- Ogółem nie ma co patrzeć na nasz bilans. 1-2 ze mną i Michalem w składzie, 0-3 bez nas czy generalnie 1-5. To naprawdę nie ma teraz żadnego znaczenia. Sparingi nie są po to by je koniecznie wygrywać. Wygrywać trzeba w sezonie - kończy Auda.

Jarosław Krysiewicz: Turniej w Wałbrzychu był dobrą lekcją

Czy bilans 1-5 Polfarmexu może niepokoić?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×