Piotr Kardaś: Cieszę się, że mogę kontynuować tę pracę

Doświadczony koszykarz doskonale pamięta występy Politechniki Radomskiej w I lidze. Po dziesięciu latach tę przygodę będzie mógł niejako kontynuować, nie tylko jako zawodnik, ale i prezes Rosa-Sportu.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Poniedziałkowa konferencja prasowa oraz podpisanie umowy o współpracy pomiędzy klubem Rosa-Sport Radom i Uniwersytetem Technologiczno-Humanistycznym w obecności najważniejszych władz miasta, rektora uczelni, Zbigniewa Łukasika, oraz przybyłych dziennikarzy z pewnością były dużym przeżyciem dla Piotra Kardasia. Po raz pierwszy wystąpił on bowiem w nowej dla siebie roli.
Przypomnijmy, iż od najbliższego sezonu doświadczony zawodnik będzie pełnił dwie funkcje - nie tylko koszykarza, ale i prezesa Rosa-Sportu Radom, który w pierwszoligowych rozgrywkach będzie występował pod nazwą UTH Rosa Radom. Jest to jeden z elementów projektu pod nazwą Akademickie Centrum Koszykówki Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego Rosa Radom. - Projekt ma na celu przejście z wieku juniora do koszykówki seniorskiej - poinformował Kardaś.Zwrócił uwagę na małe szanse zaistnienia w "dorosłej" koszykówce graczy młodych i utalentowanych. - Ci zawodnicy, którzy w zeszłym sezonie zdobyli mistrzostwo Polski U-20, nie mają za bardzo szans na kontynuowanie kariery na parkietach ekstraklasy. Wiadomo, że zawodnicy ekstraklasy są o wiele bardziej doświadczeni, stawiają wygórowane warunki - podkreślił prezes.
W najbliższym sezonie Piotr Kardaś wystąpi w podwójnej roli - działacza i zawodnika W najbliższym sezonie Piotr Kardaś wystąpi w podwójnej roli - działacza i zawodnika
Przedsięwzięcie ma więc na celu urealnienie i zwiększenie tych możliwości. - Chcemy stworzyć swego rodzaju pomost: zawodnicy w wieku juniora będą grali w pierwszej lidze, a to zagwarantuje płynniejsze przejście do ekstraklasy, żeby nie rzucać ich od razu na głęboką wodę - zaznaczył Kardaś.

Dekadę temu 26-letni wówczas koszykarz występował w barwach Politechniki Radomskiej na zapleczu ekstraklasy. W najbliższym sezonie powróci do hali przy ulicy Chrobrego, bo właśnie tam swoje mecze będą rozgrywać rezerwy Rosy. - Cieszę się z tego, że jestem w tym miejscu, bo przecież dziesięć lat temu uczelnia walczyła na pierwszoligowym froncie, a ja teraz mogę w pewien sposób kontynuować tę pracę - przyznał.

Pierwszoligowa radomska koszykówka wraca na "stare śmieci"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×