Kamil Łączyński: Czekamy już na EuroBasket

Kamil Łączyński w walny sposób przyczynił się do zwycięstwa polskiej reprezentacji nad Austrią. Gracz Rosy Radom zanotował pięć asyst w tym meczu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

- Austriacy przyjechali do nas z trudnym zadaniem, bo aby awansować musieli wygrać bardzo wysoko. Walczyli do końca i za to im się należy szacunek - podkreśla Kamil Łączyński, który na co dzień reprezentuje barwy Rosy Radom. Trener Mike Taylor dał zawodnikowi pograć przez 22 minuty i trzeba powiedzieć, że ten czas Łączyński solidnie wykorzystał - cztery punkty i pięć asyst.

Amerykański szkoleniowiec kadry początkowo dość rzadko wystawiał gracza Rosy Radom, ale z każdym dniem coraz bardziej przekonywał się do niego. W końcówce eliminacji Łączyński był już bardzo ważną postacią w reprezentacji.
- Cieszę się, że jestem częścią tego zespoły, który się właśnie tworzy. Ten mecz to pieczątka tego, co zagraliśmy przez całe eliminacje. Co prawda nie funkcjonowała nasza najgroźniejsza broń, czyli rzut za trzy, ale twardo i konsekwentnie walczyliśmy do końca - zaznacza Łączyński.

Polacy z pierwszego miejsca awansowali do EuroBasketu. 8 września działacze FIBA mają poinformować, które państwa zorganizują ME - w tym gronie jest także Polska.

- Chciałbym podziękować, że te 48 dni, które razem spędziliśmy i zakończyliśmy sukcesem. Teraz czekamy na mistrzostwa, na których będziemy chcieli zaprezentować się jak najlepiej - ocenia gracz Rosy.

Mike Taylor: Udało się zbudować reprezentację

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×