Rosa ma trenera przygotowania motorycznego
Przed rozpoczęciem trzeciego sezonu swoich występów w Tauron Basket Lidze klub z Radomia zdecydował się na zatrudnienie specjalisty od przygotowania motorycznego.
Na pierwszych treningach Rosy przed rozpoczęciem sezonu 2014/2015 można było zauważyć nowego członka sztabu szkoleniowego. Jest nim Mariusz Michalski, który w nadchodzących rozgrywkach będzie pełnił funkcję trenera przygotowania motorycznego. Najwięcej pracy ma jednak właśnie w okresie przygotowawczym.
Od kilku miesięcy pracuje w siłowni, z której od dłuższego czasu korzystają koszykarze radomskiej drużyny. Właśnie tam spotkał trenera Wojciecha Kamińskiego, z którym przeprowadził wiele rozmów na temat koszykówki i zawodników Rosy. - Przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego nasze rozmowy stały się już bardziej konkretne i po zapoznaniu się trenera Kamińskiego z moim "warsztatem", zaproponował mi współpracę z zespołem - zdradza Michalski na łamach oficjalnej strony klubu.Wielu zawodników czwartej ekipy minionego sezonu Tauron Basket Ligi po raz pierwszy spotkało się z tego typu zajęciami. Michalski skonsultował je już wcześniej z Kamińskim, który przebywa obecnie z reprezentacją Polski. - Nie miałem wobec koszykarzy żadnych oczekiwań, wiedziałem że nie są to lekkoatleci i że musimy stopniowo wejść w ten właściwy etap przygotowań - zaznacza trener przygotowania motorycznego. - Mija już drugi tydzień przygotowań i widzę, że ich mięśnie, stawy czy ścięgna mają się bardzo dobrze, dlatego stopniowo możemy wprowadzać kolejne, coraz trudniejsze elementy - informuje.
Jednocześnie bardzo dobrze ocenia stan zdrowia Danny'ego Gibsona, który wraca do pełnej dyspozycji po groźnym urazie ścięgna Achillesa, którego nabawił się w poprzednim sezonie. - Początkowo bardzo ostrożnie wchodził w rytm treningowy, ale teraz mogę powiedzieć, że nie odstaje od pozostałych zawodników. Dodatkowo Amerykanin przed i po każdym treningu przechodzi swój indywidualny zestaw ćwiczeń, zalecony przez fizjoterapeutę prowadzącego go od zabiegu - komentuje Michalski.
W trakcie rozgrywek, przy dużej intensywności meczów, zajęć będzie mniej i będą mniej intensywne niż ma to miejsce teraz. - Przed kolejnym spotkaniem, a być może w czasie dłuższych przerw, "przycisnę" zawodników trochę bardziej - zapowiada trener przygotowania motorycznego, który - co jest ciekawostką na jego temat - biega w maratonach.