Jaka rola dla Moldoveanu w PGE Turowie?

Eyenga oraz Kostrzewski to nowi gracze PGE Turowa, lecz jedyną postacią mistrza Polski, dla którego sezon 2014/15 będzie debiutem w TBL jest Vlad Moldoveanu. Jaką rolę będzie miał Rumun w zespole?

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
- W swojej karierze grywałem nie tylko jako czwórka, ale zarówno jako niski skrzydłowy oraz jako center, choć oczywiście moją naturalną pozycją jest silne skrzydło. Na razie nie ma jednak sensu gdybać jak będzie. Wszystko zweryfikuje parkiet - powiedział kilka tygodni temu w wywiadzie nowy nabytek PGE Turowa Zgorzelec, Vlad-Sorin Moldoveanu.
Reprezentant Rumunii to jedyny koszykarz, który został zatrudniony przez mistrza Polski, a który w ostatnim sezonie nie grał na parkietach Tauron Basket Ligi. 26-latek rywalizował w estońskim Kalevie Talin, a jego kontakt z Polską ograniczył się tylko do dwóch meczów przeciwko... PGE Turowowi w ramach ligi VTB.

Już podczas tych spotkań silny skrzydłowy wpadł w oko trenerowi Miodragowi Rajkoviciowi. Oba spotkania wygrał co prawda PGE Turów, ale Moldoveanu był liderem swojego zespołu i najbardziej niewygodnym graczem dla defensorów zgorzeleckiego klubu. W pierwszym meczu zdobył 17 punktów i miał cztery zbiórki, a w drugim 18 oczek i osiem zbiórek.

- Oglądając tamte mecze zapisałem sobie nazwisko tego gracza w pamięci. Uznałem, że warto by go sprowadzić do zespołu, bo nie tylko był wówczas pierwszoplanową postacią swojej drużyny, ale pomimo swojego młodego wieku był i nadal jest graczem, który ma spore doświadczenie - mówi serbski szkoleniowiec.

Rajković lub stawiać na zawodników, którzy są wszechstronni i mogą grać nie tylko na jednej, konkretnej pozycji. Mając w składzie typowego skrzydłowego, Filipa Dylewicza, musiał dodać do niego zawodnika o innym profilu i dlatego wybór padł na Rumuna, który może występować nawet na trzech pozycjach.

- Zawsze wybieram do drużyny graczy, którymi mogę rotować na więcej, niż jednej pozycji. To bardzo ważne nie tylko jeśli chodzi o strategię gry i nasz system, ale również ze względu na liczbę meczów, które rozgrywamy w całym sezonie, a także możliwe kontuzje. Nie może być tak, że w obliczu jakiegoś urazu zostajemy w sytuacji, że na danej pozycji mamy tylko jednego zawodnika. Zwłaszcza teraz, gdy będziemy rywalizować też w Eurolidze - dodaje Rajković.

Rotacja podkoszowa PGE Turowa wygląda bardzo solidnie, wszak obok Moldoveanu i Dylewicza w składzie jest jeszcze Damian Kulig, którzy może grać na dwóch pozycjach, a także typowi środkowi: Uros Nikolić i Ivan Żigeranović. Gdzie w tym zestawieniu znajdzie się miejsce dla reprezentanta Rumunii?

- Mam kilku graczy, a każdy z nich jest inny. Filip to skrzydłowy typu undersize, a Moldoveanu - oversize, który dodatkowo może grać jako center. I na pewno będzie wykorzystywany na obu tych pozycjach. Nie mam żadnych wątpliwości, że da sobie radę zarówno w TBL, jak i w Eurolidze. Oczekuję od niego rozwoju i tego, że będzie grał lepiej, niż w Estonii. Poprzeczka wisi wysoko, ale wiem, że jest w stanie to zrobić - kończy trener PGE Turowa.

Miodrag Rajković: Eyenga nie miał słabego sezonu

Czy Vlad-Sorin Moldoveanu może być liderem PGE Turowa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×