Damian Jeszke: Nasza gra nie wygląda dobrze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze Rosy zagrali bardzo kiepsko przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk. Przegrali po raz trzeci z rzędu. - Nie wiem, czym to jest spowodowane - młody skrzydłowy mówi o słabej postawie swojej drużyny.

Radomianie, mimo iż byli faworytami meczu z Energą Czarnymi, nie sprostali zadaniu i po raz kolejny musieli przełknąć gorzką pigułkę. Już w kwarcie otwierającej spotkanie mieli duże problemy z rywalami, którzy wygrali tę część 23:12. W drugiej odsłonie gospodarze poprawili swoją grę, ale i tak po dwudziestu minutach przegrywali dwoma punktami.

- Nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze. W pierwszej połowie popełniliśmy bardzo dużą liczbę strat, co wykorzystała drużyna ze Słupska, zdobywając 17 punktów z szybkiego ataku - podkreślił po zakończeniu pojedynku Damian Jeszke.

19-letni skrzydłowy spędził na parkiecie 14,5 minuty. W tym czasie zdobył 4 "oczka", zebrał tyle samo piłek. Sam trafił 1 na 2 rzuty z gry, a jego drużyna zanotowała niespełna 33 procent celnych prób. - Na pewno po naszej stronie zabrakło również skuteczności, gdyż rzucaliśmy na dwudziestu sześciu procentach "za trzy" - młody zawodnik charakteryzował jeszcze pierwszą połowę.

Jeszke, jak i pozostali zawodnicy Rosy, nie potrafili powstrzymać Czarnych
Jeszke, jak i pozostali zawodnicy Rosy, nie potrafili powstrzymać Czarnych

Po dwóch przegranych z Anwilem, Rosa nie potrafiła wygrać w trzecim kolejnym spotkaniu. - Nie mam pojęcia, czym to jest spowodowane, być może rozluźnieniem. Po trzech przegranych z rzędu będziemy jeszcze mocniej pracować i, mam nadzieję, będzie o wiele lepiej - zakończył Jeszke.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)