Toruniankom zabrakło ławki - relacja z meczu Artego Bydgoszcz - Energa Toruń

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tylko do połowy trzeciej kwarty koszykarki Energii Toruń były w stanie skutecznie rywalizować z lokalnym rywalem. Później trenerowi Elmenidowi Omanicowi skończyły się rozwiązania taktyvzne.

Torunianki pomimo licznych kontuzji w swoim zespole od pierwszego gwizdka sędziego pokazały, że słowo derby potraktowały poważnie. Ostra defensywa narzucona rywalkom oraz dobra skuteczność duetu Weronika Idczak - Sybil Dosty pozwoliła Enerdze na objęcie prowadzenia 24:12. Bydgoszczanki grały ospale i dopiero w dalszej części spotkania miały pokazać swoją prawdziwą siłę. - To było koszmarne wejście w mecz - smucił się trener Tomasz Herkt.

Jeszcze na początku drugiej kwarty oglądaliśmy ciekawe widowisko. Świetnie w tej części gry spisywała się środkowa gospodarzy Amisha Carter, która do przerwy zanotowała aż pięć przechwytów i dziewięć punktów. Ponadto do swojej koleżanki dołączyła Leah Metcalf i torunianki miały wyraźny problem z powstrzymaniem łapiących wiatr w żagle koszykarek Artego. Do przerwy prowadziły jednak 35:33.

To zapowiadało emocje również w drugiej części. Ta okazała się katastrofalna w wykonaniu torunianek. Energa w trzeciej kwarcie rzuciła rywalkom zaledwie cztery punkty, bo bydgoszczanki zdecydowanie poprawiły dyspozycję pod koszem i tym samym swoją obronę. Dzięki temu wyprowadzały szybkie kontry. Ponownie świetnie w tym momencie spisywała się wspomniana Amisha Carter, która rządziła pod obiema tablicami.

To wystarczyło, aby w czwartej odsłonie wynik spotkania był w zasadzie rozstrzygnięty. Trener Elmedin Omanić miał znacznie mniejsze możliwości rotowania składem i jego zawodniczkom po prostu w pewnym momencie zaczęło brakować sił do wyrównanej walki. Zwłaszcza jeśli trójka podstawowych zawodniczek na parkiecie spędza prawie czterdzieści minut.

- W pewnym momencie przegrywaliśmy nawet czternastoma punktami, więc to był jakiś kosmos. To raczej nie był brak koncentracji. W meczach, które decydują o awansie do czwórki, nie ma możliwości, abyśmy byli rozkojarzeni. Może trochę waga spotkania miała wpływ na taką dyspozycję. Później graliśmy swoją koszykówkę. Była też lepsza defensywa, co pokazuje zdobycz rywalek w drugiej i trzeciej kwarcie - zakończył Herkt.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Artego Bydgoszcz - Energa Toruń 70:54 (12:24, 21:11, 22:4, 15:15)

Artego: Amisha Carter 18, Leah Metcalf 13, Jessica Lawson 12, Elżbieta Mowlik 10, Martyna Koc 8, Justyna Jeziorna 5, Anna Pietrzak 4.

Energa: Weronika Idczak 20, Sybil Dosty 13, Joyce Iamstrong 10, Róża Ratajczak 4, Patrycja Gulak-Lipka 4, Jelena Velinovic 3, Kaja Darnikowska 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Ahmed - martwy terrorysta
15.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Widok prezesów Artego po meczu - bezcenne :). Prezes Kotecki ściskający Justynę, prezes Woźniak gratulujący dziewczynom. Tyle lat w klubie i wciąż takie zwycięstwa jak dzisiaj szczerze ich cies Czytaj całość