J.J. Montgomery: Jeszcze nic nie podpisałem

Media koszykarskie doniosły ostatnio, że J.J. Montgomery zagra w przyszłym sezonie w Rosie Radom. Problem w tym, że Amerykanin nie podpisał jeszcze żadnej umowy - obie strony cały czas negocjują.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Kilka dni temu portale internetowe obiegła informacja, że J. J. Montgomery, dotychczasowy zawodnik AZS Koszalin przenosi się zdecydowanie na południe i wkrótce ma podpisać kontrakt z Rosą Radom, zespołem, który został zaproszony do elity i z tego zaproszenia skrzętnie zamierza skorzystać. W niektórych mediach pojawiła się nawet informacja, że koszykarz podpisał już umowę z nowym klubem.

- OK, mój agent i Rosa prowadzą jakieś rozmowy, ale do szczęśliwego końca jeszcze daleka droga. Jeszcze nie podpisałem żadnego kontraktu z radomskim zespołem i nadal jestem wolnym agentem, więc nic nie można na razie potwierdzić - tłumaczy Amerykanin, który jest przeciwieństwem większości swoich rodaków i na dowolny temat mógłby opowiadać kilkuminutowymi wypowiedziami, a nie pojedynczymi zdaniami.

- Bardzo podoba mi się wizją trenera Mariusza Karola, który będzie prowadził Rosę Radom w ekstraklasie. Na razie nasze relacje układają się bardzo poprawnie i myślę, że mógłbym dać wiele temu zespołowi. Póki co nie chcę jednak zapeszać, czasami lepiej zrobić coś powoli, a dokładnie, niż na szybko i po trochu - mówi Montgomery.

Dla 30-letniego obrońcy, który z powodzeniem może grać również na pozycji niskiego skrzydłowego, choć praktycznie w ogóle nie rzuca z daleka, byłaby to już przygoda z trzecim polskim klubem. Pięć lat temu grał dla Victorii Górnika Wałbrzych, będąc liderem drużyny ze średnimi 19,3 punktu i 6,1 zbiórki (przy wzroście 192 cm!), natomiast ostatni sezon spędził w AZS Koszalin, gdzie również dał się poznać jako kluczowa postać zespołu - przeciętnie zdobywał 12,7 punktu i 4 zbiórki.

Co ciekawe, sprawa przedłużenia umowy z koszalińskim klubem nie została całkowicie zakończona. Sam koszykarz przyznaje, że nie miałby problem z kontynuowaniem pracy w Koszalinie. - Teraz wszystko jest w rękach nowego trenera i to od niego zależy czy miałbym dalej grać w AZS czy nie. Mi się w tym klubie bardzo podobało, na nic nie mogę narzekać, a dodatkowo wiem, że fani chcieliby bym został, więc myślę, że moglibyśmy usiąść do rozmów. Wszystko jednak w rękach trenera… - opowiada koszykarz, mając na myśli nowego szkoleniowca AZS, Teo Cizmicia.

Na chwilę obecną Montgomery’emu zdecydowanie bliżej jednak do gry w zespole z Radomia, tym bardziej, że Rosa przedstawiła zawodnikowi konkretną ofertę. Wszystko zatem wskazuje, że charakterystyczny (ze względu na styl gry, ale również ze względu na długie warkoczyki) Amerykanin spędzi trzeci sezon w naszym kraju. - Polska jest dla mnie idealna. Czuję się tutaj wyśmienicie i nie chciałbym się stąd nigdzie ruszać. Bardzo mi zależy na powrocie do Polski i grze w Tauron Basket Lidze. Zbyt dużo miłych wspomnień mam z tym miejscem, by ot, tak po prostu zacząć grać gdzieś indziej - kończy 30-latek.

Jeżeli Montgomery podpisze kontrakt z Rosą, będzie pierwszym zagranicznym graczem w zespole, choć bardzo blisko parafowania umowy jest także 24-letni silny skrzydłowy z Serbii, Slaven Cupković. Ważne kontrakty z radomianami ma piątka zawodników: Artur Donigiewicz, Piotr Kardaś, Marcin Kosiński (w ekstraklasie znany jako Iwo Kitzinger), Michał Nikiel oraz Jakub Zalewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×