NBA: Sensacyjne Memphis wciąż w wielkiej formie!
Trwa niesamowita passa Memphis Grizzlies! Niedźwiadki po sensacyjnym wyeliminowaniu San Antonio Spurs nie spoczęły na laurach i w pierwszym meczu półfinału Zachodu pokonały na wyjeździe faworyzowaną Oklahomę City Thunder 114:101.
Jacek Konsek
Niedźwiadki do wygranej poprowadził nie kto inny jak Zach Randolph, który zapisał na swoim koncie 34 punkty i 10 zbiórek. Niewiele gorzej spisał się Marc Gasol, autor 20 punktów, przy fenomenalnej skuteczności 9/11, oraz 13 zbiórek. Obaj podkoszowi Memphis nadawali ton wydarzeniom na parkiecie, lecz w odróżnieniu od liderów Thunder, mieli wsparcie w zawodnikach drugiej linii.
- Wierzymy, zdecydowanie wierzymy. Jesteśmy bardzo pewni siebie. Powiedziałem kolegom, że możemy rywalizować naprawdę z każdym - przyznał "Z-Bo"
Wśród pokonanych brylowali Kevin Durant (33 pkt, 11 zb) oraz Russell Westbrook (19 pkt), lecz OKC nie potrafiła znaleźć sposobu na kapitalnie tego dnia dysponowanych podkoszowych Grizzlies.
Koszykarze z Tennessee po raz kolejny potwierdzili, że w polu trzech sekund nie mają sobie równych w całej lidze. Średnio zdobywają z tej strefy 51,5 punktu, w niedzielę uzbierali 52. Świetny obrońca Kendrick Perkins oraz najlepiej blokujący w całej NBA Serge Ibaka nie mieli wiele do powiedzenia.
Niedźwiadki od samego początku kontrolowały wydarzenia i z minuty na minutę powiększały przewagę. W pewnym momencie wynosiła nawet 17 punktów, lecz szaleńcze ataki OKC zdały się na nic. Podopieczni Lionela Hollinsa konsekwentnie realizowali swój plan, a w trudnych momentach zawsze mogli liczyć na Randolpha i Gasola.
- On jest jak zwierzak. Nie idzie go zatrzymać, jego rzuty są niesamowicie trudne do zablokowania - kręcił głową Durant.
Mecz numer 2 we wtorek w Oklahomie.