Pogrom w Łańcucie - relacja ze spotkania PTG Sokół Łańcut - Sportino Inowrocław

Pierwszy mecz rozgrywany w ramach play-off zdecydowanie należał do łańcuckiego Sokoła, który pewnie i bez żadnych problemów pokonał inowrocławskie Sportino aż 70:48.

Karolina Stokłosa
Karolina Stokłosa

Po raz kolejny Sokół udowodnił, że jest twardym i walecznym zespołem realizującym przedmeczowe założenia. Łańcucianie ponownie pokazali, iż stać ich na bardzo wiele i są zespołem, który zasłużenie znalazł się na czwartym miejscu w pierwszoligowej tabeli.

Pierwsze punkty w spotkaniu zdobył kapitan przyjezdnych Łukasz Żytko i było to pierwsze, i jak się miało później okazać, ostatnie prowadzenie gości. Łańcucianie natychmiast ruszyli do boju, celnymi rzutami popisali się Rafał Glapiński i Tomasz Fortuna, którzy szybko dali swojej drużynie prowadzenie. Dodatkowym atutem gospodarzy okazała się szczelna obrona, która spowodowała, że inowrocławianie nie byli w stanie odnaleźć drogi do kosza rywala.

Drugą ćwiartkę spotkania celnym rzutem z półdystansu otworzył Bartosz Dubiel, który dał swojemu zespołowi czternasty punkt przewagi (20:6). W szeregach przyjezdnych do boju ruszył Wojciech Żurawski, który starał się wykorzystywać przyznane mu rzuty osobiste. Również Krzysztof Jakóbczyk wykazał ogromną chęć walki i przy każdej możliwej okazji oddawał rzuty na kosz przeciwnika. Wynik po dwóch kwartach "ustawił" Glapiński, którego celny rzut dał Sokołowi kolejne cenne punkty i jeszcze większe prowadzenie.

Po zmianie stron w zespole gospodarzy nastąpiło rozluźnienie, co natychmiast wykorzystali zawodnicy z Inowrocławia. Ataki na kosz łańcucian przeprowadzał Aleksander Lichodzijewski, a celne "trójki" na swoim koncie zapisywał Jakóbczyk, co spowodowało że przewaga Sokoła zmalała do szesnastu "oczek" (52:36).

W ostatniej ćwiartce spotkania ponownie lepsi okazali się gospodarze, którzy starali się, kontrolować grę i dorzucać punkty na swoje konto. Cenne "oczka" autorstwa Marcela Wilczka i Wojciecha Pisarczyka pozwoliły na utrzymanie przewagi nad przyjezdnymi, którym nie pomogły celne rzuty oddawane przez Żurawskiego, Lichodzijewskiego i Żytkę. W pierwszym meczu play off lepszy okazał się zespół z Łańcuta, który pokonał Sportino Inowrocław 70:48.

PTG Sokół Łańcut - Sportino Inowrocław 70:48 (18:6, 22:11, 12:19, 18:12)

Sokół: Fortuna 12 (1x3), Klima 12, Wilczek 10 (1x3), Glapiński 9 (1x3), Pisarczyk 9 (1x3), Szurlej 6, Ucinek 5, Dubiel 4, Chromicz 3, Czerwonka 0.

Sportino: Żurawski 16, Żytko 11 (2x3), Lichodzijewski 6 (1x3), Sulowski 3, Kus 2, Mowlik 0, Piotrkiewicz 0, Strzelecki 0, Wierzbicki 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×