Trzeba to nazwać bandyckim wybrykiem - wypowiedzi po meczu MMKS Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk

MMKS Podhale Nowy Targ przegrało na własnym lodzie ze Stoczniowcem Gdańsk. Trenerzy Tadeusz Obłój i Jacek Szopiński odnieśli się m.in. do bójki w holu, która wywiązała się po meczu w Nowym Targu.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Tadeusz Obłój (trener Stoczniowca): Z meczu jestem zadowolony. Wyciągnęliśmy wnioski z meczu w Gdańsku. Tutaj zagraliśmy bardzo dobrze. U siebie mieliśmy za dużo kar, a tutaj udało się nad tym zapanować. Wszyscy wiedzą, że z ławki kar meczu wygrać się nie da. Tutaj się to sprawdziło. Bardzo przykra była końcówka meczu. To nie ma nic wspólnego ze sportem i z hokejem. Ja szanuję Podhale i zawsze za wzór je podaję - zarówno zawodników, jak i publiczność. Ale tego co dzisiaj stało się po meczu, to jak żyję 60 lat, nie widziałem. Po meczu trzeba sobie rękę podać, pogratulować i myśleć o następnym meczu, a nie robić jeden drugiemu krzywdę i próbować go zrobić kaleką. Ja pierwszy raz dostałem w głowę kijem hokejowym jak ciupagą. Walki na lodzie to jest element hokeja, ale żeby urządzać bijatyki w holu... Trzeba to nazwać bandyckim wybrykiem! To nie miało nic wspólnego ze sportem! Kierownik naszej drużyny ma złamany nos, zęby mu się ruszają. Ja go ratowałem, to dostałem kijem po głowie! To jest bandyctwo i chuligaństwo!

Jacek Szopiński (trener MMKS-u Podhale): Za dużo zepsutych sytuacji. Chcąc wygrywać mecze, trzeba strzelać bramki. Zagraliśmy za mało agresywnie i zbyt mało determinacji wkładaliśmy w swoje akcje. Przeciwnik czekał na kontry i nas punktował. Mozolnie staraliśmy się odrabiać straty, ale popełnialiśmy wciąż nowe błędy. Później niepotrzebna kara meczu plus pięć minut. To było bardzo bez sensu. Ta bójka nie była do niczego potrzebna. W tym okresie dostaliśmy dwie bramki... Walczyliśmy do końca, ale zabrakło nam czasu, żeby wyrównać. Po meczu nie wiadomo po co doszło do jakichś przepychanek. Zawodnicy nie wytrzymali nerwowo. Jest to kompletnie niepotrzebne! Tak jak powiedział wcześniej trener Stoczniowca, ten mecz się skończył i trzeba myśleć o następnym, a nie wdawać się w bijatyki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×