GP Belgii: Williams skompromitował się w pit stopie

Valtteri Bottas stracił szansę na dobry wynik w Belgii po fatalnej pomyłce swoich mechaników podczas pit stopu. Za incydent publicznie przeprosił kierowcę dyrektor Williamsa Rob Smedley.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
W trakcie zamieszania podczas pierwszego pit stopu w bolidzie Valtteriego Bottasa zainstalowano trzy opony wykonanej z pośredniej mieszanki oraz jedną miękką. W wyniku tego zespół sędziów był zmuszony ukarać fińskiego kierowcę dodatkowym przejazdem przez aleję serwisową.

W wyścigu, który nie odznaczał się wielką dramaturgią taka kara była jednoznaczna z utratą szansy na dobry rezultat. Bottas ostatecznie finiszował na 9. pozycji i wywiózł z Belgii dwa oczka.

- Pit stopy oraz nasze tempo wyścigowe, to dwa różne obszary, które muszą zostać poddane analizie - mówił po zawodach Fin. - Sądziliśmy, że będziemy silniejsi w pierwszej fazie zawodów na miękkiej mieszance. Tak nie było i zostaliśmy postawieniw trudnej pozycji - dodał.

W imieniu zespołu za błędy popełnione w trakcie pit stopu przepraszał zawodnika Rob Smedley. - Naturalnie jestem rozczarowany tym, co spotkało Valtteriego - powiedział.

- Jako zespół popełniliśmy błąd i jest mi przykro, że z tego powodu stracił być może szansę na wywalczenie podium. Przeprowadzimy dochodzenie, aby w pełni zrozumieć co się stało i nie dopuścić do takich sytuacji w przyszłości - dodał.

GP Belgii: Vettel wściekły na Pirelli. "Mogłem mieć p*****"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×