Daniel Ricciardo blisko kolejnej kary za silnik

Daniel Ricciardo z Red Bulla jest na krawędzi wykorzystania kolejnej jednostki napędowej w sezonie 2015. Dla Australijczyka oznaczałoby to ponowną karę cofnięcia na starcie.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Daniel Ricciardo otrzymał pierwszą naganę od sędziów podczas Grand Prix Austrii, gdy w jego bolidzie zdecydowano się zamontować zupełnie nowy silniki Renault -wykraczający po za ilość jednostek określoną w regulaminie technicznym.
W miniony weekend Australijczyk podniósł spektakularną awarią silnika podczas sesji treningowej na Węgrzech. W obliczu wyścigów na torach Spa i Monza, skupionych na wyjęciu pełnej mocy z silników F1, Red Bull spodziewa się kolejnej wymiany układu.

- Myślę, że będziemy musieli przyjąć kolejną karę, zwłaszcza Ricciardo - zapowiedział szef teamu Christian Horner.

- Piąty silnik to wszystko czym dysponuje na piątek, sobotę i niedzielę więc jest to nieuchronne. Prawdopodobnie już w najbliższych wyścigach skorzystamy z nowej jednostki napędowej - dodał.

Szef Red Bulla przyznał, że poprawiony silnik Renault wykazuje się o wiele lepszą niezawodnością niż wersja z początku sezonu, o czym świadczą chociażby wyniki niedzielnego wyścigu na Węgrzech.

- Silnik, który wybuchł w piątek był w tej samej specyfikacji co w Bahrajnie, a od czasu, gdy Renault założyło nowe tłoki, jednostka wydaje się pracować lepiej - powiedział Horner.

- Nie wiem, jakie problemy miał Carlos Sainz (Toro Rosso) ale trzy samochody z silnikami Renault minęły linię mety na Hungaroringu - podkreślił.

GP Węgier: Rosberg wkurzony na Ricciardo. "Nie chcę wakacji, dajcie mi bolid"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×