Szef Ferrari nie chce rozbudzać nadziei kibiców

Maurizio Arrivabene komentując zwycięstwo Ferrari w wyścigu o GP Malezji nie chciał mówić o przerwaniu dominacji Mercedesa. Włoch cieszy się, że jego ekipa jest bliska wykonania założonego programu.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Sebastian Vettel w wielkim stylu zwyciężył w wyścigu F1 na torze Sepang. Było to pierwsze zwycięstwo Ferrari od 2013 roku i triumfu Fernando Alonso w GP Hiszpanii. W poprzednim sezonie zespół nie wygrał razu.

- Musimy być realistami - powiedział szef Ferrari Maurizio Arrivabene. - Powiedziałem przed rozpoczęciem sezonu, że chcemy wygrać dwa wyścigi, a teraz mym już jedno zwycięstwo na swoim koncie. Czasami zbyt wczesne triumfy mogą być wadą, dlatego stąpamy twardo po ziemi.

Arrivabene wskazał poprawę wydajności Ferrari jako kluczowy czynnik w walce o zwycięstwo w Malezji. - W trakcie wyścigu obserwowałem kierowców, inżynierów, mechaników, wszyscy oni pracowali jak w szwajcarskim zegarku.

- Najważniejsze jest teraz zachowanie zimnej głowy. Najważniejsze, aby robić to co sobie zaplanowałeś bez żadnych zakłóceń po drodze - dodał.

Ferrari będzie faworyzować Sebastiana Vettela?

Czy Ferrari wygra kolejne wyścigi w sezonie 2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×