Pogrom kierowców w GP Australii! Lewis Hamilton pierwszym zwycięzcą w sezonie

Jeszcze przed samym startem wyścigu odpadło dwóch kierowców. Natomiast na mecie zameldowało się 11 bolidów, a najszybszymi okazały się auta prowadzone przez zawodników Mercedes GP.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Zanim kierowcy wystartowali do pierwszego wyścigu poinformowano, że Williams Martini Racing wystawi tylko jeden bolid. Po sobotnich bólach pleców, Valtteri Bottas nie zaliczył testów FIA - nie opuścił bolidu w ciągu wymaganych pięciu sekund. To jednak nie koniec wycofań z GP Australii. Skrzynia biegów pozbawiła szans na jazdę Daniiła Kwiata, natomiast z bolidu Kevina Magnussena zaczął wydobywać się dym w drodze na pola startowe. Oznaczało to, że na starcie pojawiło się 15 aut, bowiem zgodnie z przewidywaniami, Manor Marussia F1 Team  odpuścił Grand Prix Australii z powodu problemów z oprogramowaniem.
Chwilę po starcie opadło dwóch kolejnych zawodników! Najpierw Felipe Nasr w czasie walki po wyjeździe z pierwszego zakrętu dotknął lekko bolidu Pastora Maldonado, a ten z impetem rozbił się o ścianę. O ściganiu nie było mowy i na tor Albert Park musiał wyjechać samochód bezpieczeństwa. Po chwili do swoich mechaników zjechał Romain Grosjean i po chwili bolid Francuza został wepchany do garażu.Zgodnie z przewidywaniami, zwycięstwo dla zespołu Mercedes GP. Lewis Hamilton prowadził od startu do mety i jego wygrana nie była ani przez chwilę zagrożona. Dla Brytyjczyka był to 34. triumf w karierze. Dwukrotny mistrz świata bardzo dobrze rozpoczął więc swoją obronę mistrzowskiego tytułu. Drugie miejsce dla Nico Rosberga, który nie był w stanie w Australii nawiązać walki ze swoim kolegą zespołowym. Bój o trzecie miejsce stoczyli Felipe Massa oraz Sebastian Vettel. Po zmianie opon, to Niemiec awansował o jedno oczko, a Brazylijczyk na kilka okrążeń przed metą dogonił kierowcę Ferrari. Ostatecznie to Vettel przyjechał na trzecim miejscu i nie mógł sobie wyobrazić lepszego debiutu w nowym zespole.
Świetna inauguracja sezonu 2015 dla obrońcy tytułu - Lewisa Hamiltona Świetna inauguracja sezonu 2015 dla obrońcy tytułu - Lewisa Hamiltona
Rewelacyjny wynik Sauber F1 Team, który po dużym zamieszaniu przed weekendem wyścigowym wystawił swój podstawowy skład kierowców. Felipe Nasr zajął 5. miejsce, a Marcus Ericsson był 8. Tym samym ekipa z Hinwill przełamała fatalną passę z poprzedniego sezonu, kiedy nie udało im się zdobyć ani jednego punktu. Z bardzo dobrej strony pokazali się także pozostali debiutanci - Carlos Sainz jr. oraz Max Verstappen. Jednak Holender nie zdobył punktów przez awarię jednostki napędowej Renault. Najmłodszy kierowca z całej stawki miał bardzo duże szanse na niezły wynik dzięki taktyce na jeden pit stop.

Do mety dojechało tylko 11 bolidów i kierowcą "pechowcem" został Jenson Button, który z Australii wyjedzie bez punków.

--> Klasyfikacja generalna kierowców
--> Klasyfikacja generalna konstruktorów

O dużym pechu może mówić Kimi Raikkonen. Fin po słabym starcie odrobił pozycje w walce na torze, ale podczas pierwszego pit stopu mechanicy nie potrafili odkręcić lewego tylnego koła. Po zmianie opon na "miękkie" Raikkonen systematycznie odrabiał straty i awansował na 5. pozycję. Jednak podczas drugiej wizyty znów doszło do problemów i tylne lewe koło nie zostało dobrze dokręcone. Po kilku przejechanych zakrętach kierowca Ferrari musiał zatrzymać się na poboczu.

Kolejny wyścig już za dwa tygodnie - GP Malezji.

Wydarzenie:

GP Australii - wyścig









Wyniki wyścigu Grand Prix Australii:

M Kierowca Zespół Czas/strata Punkty
1 Lewis Hamilton Mercedes 1:31:54,067 25
2 Nico Rosberg Mercedes +1,360 18
3 Sebastian Vettel Ferrari +34,523 15
4 Felipe Massa Williams +38,196 12
5 Felipe Nasr Sauber +1:35,149 10
6 Daniel Ricciardo Red Bull +1 okr. 8
7 Nico Hulkenberg Force India +1 okr. 6
8 Marcus Ericsson Sauber +1 okr. 4
9 Carlos Sainz Jr. Toro Rosso +1 okr. 2
10 Sergio Perez Force India +1 okr. 1
11 Jenson Button McLaren +1 okr.
NIESKLASYFIKOWANI
Kimi Räikkönen Ferrari
Max Verstappen Toro Rosso
Romain Grosjean Lotus
Pastor Maldonado Lotus
Daniil Kwiat Toro Rosso
Kevin Magnussen McLaren

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×