Były kierowca F1 przeprosił FIA za oskarżenia po wypadku Julesa Bianchiego

Philippe Streiff wycofał swoje słowa w kierunku Międzynarodowej Federacji Samochodowej po tym jak FIA zagroziła byłemu kierowcy procesem sądowym.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Philippe Streiff w wywiadzie dla francuskiej prasy przyznał, że FIA zdecydowała się na utworzenie specjalnego panelu do zbadania wypadku Julesa Bianchiego w Grand Prix Japonii, aby zrzucić z siebie winę. Prezydent FIA Jean Todt zapowiedział wytoczenie procesu przeciwko byłemu kierowcy Formuły 1.

- Dałem się ponieść emocjom przed kamerą - pokajał się Streiff, który od 1989 jeździ na wózku inwalidzkim po poważnym wypadku podczas testów.

- Wywiad był długi - zdecydowanie za długi - i zdaje sobie sprawę, że moje słowa na temat Jeana Todta i Gerarda Saillanta (szef komisji medycznej FIA) oraz FIA były obraźliwe i oszczercze. Szczerze ich żałuję - dodał.

Philippe Streiff odwołał swoje zarzuty, a także poprosił prasę o usunięcie wspomnianych materiałów z mediów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×