Ferrari domaga się poważnej rewolucji w Formule 1

Nowy szef zespołu Ferrari Maurizio Arrivabene uważa, że planowana zmiana w przepisach Formuły 1 od sezonu 2017 musi przynieść rewolucję, jeśli sport nie chce stracić więcej fanów.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Trzykrotny mistrz świata Niki Lauda przyznał ostatnio, że Formuła 1 nie może odpuścić w dążeniu do wprowadzenia jednostek napędowych o mocy 1000 KM. Opinię Austriaka popiera szef Ferrari, Maurizio Arrivabene.

- Podzielam pogląd Nikiego, że Formuła 1 musi być bardziej spektakularna. Ryzyko utraty fanów tego sportu, o którym wspomina niestety już się rozpoczęło - powiedział Włoch.
Szefowie techniczni wszystkich zespołów F1 dyskutowali w tym tygodniu na temat wprowadzenia poważnych zmian w regulaminie od sezonu 2017. Na początku lutego podobne spotkanie czeka szefów każdej stajni. Arrivabene uważa, że potrzebna jest szeroka rewolucja, aby odzyskać popularność Formuły 1.

- Do 2017 roku chciałbym zobaczyć bolidy, które znów przyciągną zainteresowanie kibiców, które będą im bliższe, bardziej atrakcyjne i estetyczne, a także będą wytwarzać taki hałas, że włosy staną dęba, jak na koncercie zespołu heavy metalowego - oznajmił szef Ferrari.

- Tak było dawniej, gdy Niki (Lauda) startował w F1, a ja byłem wielkim fanem tego sportu i mocno ściskałem swój bilet wstępu. Dzisiaj nie wystarczy nam ewolucja. Zamiast tego potrzebujemy prawdziwej rewolucji z radykalnymi zmianami - dodał.

Niki Lauda: Trochę się stresujemy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×