Deszczowe GP Japonii dla Lewisa Hamiltona! Dramatyczny wypadek Bianchiego

Rafał Lichowicz 05 Października 2014, 10:09

Jako pierwsi ze zmianą opon zaryzykowali Jenson Button i Pastor Maldonado. W przypadku Brytyjczyka hazard się opłacił i kierowca McLaren  szybko przebił się do czołówki wyścigu. W tym czasie prowadzili niezagrożenie kierowcy Mercedesa. Pole position obronił Nico Rosberg.

Ostrożna jazda ustępowała wraz z poprawiającymi się warunkami. Lewis Hamilton przepuścił skuteczny atak na pierwszą pozycję na 29 okrążeniu. Anglik manewrem po zewnętrznej nie dał szans Rosbergowi i szybko odjechał swojemu rywalowi w walce o tytuł.

Do końca wyścigu zawodnicy Mercedesa nie zmienili się pozycjami i Hamilton mógł cieszyć się z jubileuszowego 30. zwycięstwa w karierze, a także ósmego w obecnym sezonie. Trzecie miejsce na podium zajął Sebastian Vettel, który w trakcie zawodów popisał się kilkoma świetnymi akcjami na mokrym torze.

W fatalnych nastrojach opuści Japonię zespół Ferrari. Jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu z powodu awarii wycofał się Fernando Alonso. Na 12. miejscu rywalizację ukończył drugi kierowca stajni z Maranello, Kimi Raikkonen. Ferrari po raz pierwszy od czterech lat i 81 wyścigów zakończył Grand Prix bez punktów.

Wyścig o GP Japonii zakończył się po 47 okrążeniach z powodu wypadku Julesa Bianchiego. Francuz wypadł z toru w miejscu, w którym dźwig porządkował miejsce po kraksie Adriana Sutila.

Według informacji płynących z toru bolid Bianchiego nie uderzył w barierę ochronną. Wypadek był jednak bardzo poważny, gdyż na miejscu szybko zjawił się samochód medyczny, by przetransportować Francuza do centrum medycznego.

Aktualizacja: Nieprzytomny Jules Bianchi jest transportowany ambulansem do szpitala. Warunki nie pozwalały użyć helikoptera. Zespół Marussia odmówił komentarza.