Najtrudniejsze kwalifikacje w karierze - wypowiedzi po kwalifikacjach przed Grand Prix Singapuru

Lewis Hamilton sięgnął po pole position w sobotnich kwalifikacjach do Grand Prix Singapuru. Brytyjczyk zwyciężył na ulicznym torze różnicą zaledwie 0,007 sekundy nad Nico Rosbergiem.

 Redakcja
Redakcja
Lewis Hamilton (Mercedes): To były jedne z najbardziej ekscytujących kwalifikacji, jakie pamiętam. Straciłem dużo czasu na początku mojego finałowego okrążenia, myślałem, że już po wszystkim. Starałem się jednak pojechać do końca i odrobić straty. Wokół mnie działo się tak wiele - byłem zaskoczony, że inni są tak blisko - Ferrari i Red Bulle wyglądały na bardzo szybkie przez cały dzień.
Nico Rosberg (Mercedes): W zasadzie to były najtrudniejsze kwalifikacje w mojej dotychczasowej karierze. Przed sesją zmieniłem ustawienia hamulców i musiałem długo szukać balansu. Na początku nie było kolorowo, myślałem, że skończę ok. 6-7 miejsca. Im bliżej końca bolid prowadził się coraz lepiej, a na końcu Lewis pokonał mnie minimalną różnicą. Gdy powtórzyłem sobie moje ostatnie okrążenie widziałem mnóstwo miejsc, w których straciłem te decydujące 0,007 sekundy. Skupiam się jednak na wyścigu i dobrym starcie z 2. miejsca. Rok temu pokonałem Seba (Vettela) w pierwszym zakręcie.

Daniel Ricciardo (Red Bull): Przed przyjazdem do Singapuru zakładaliśmy, że jeśli będziemy 0,2-0,3 sekundy za Mercedesem, to będzie realna szansa powalczyć z nimi. W rzeczywistości jesteśmy bliżej więc jest ok. Musimy pojechać mądrze w wyścigu i wybrać dobrą strategię. Jeśli będę blisko, nie będę bał się atakować, chociaż pamiętam, że to uliczny wyścig i będzie ciężko. Mam nadzieję, że jutro uda nam się znaleźć na podium.

Sebastian Vettel (Red Bull ): Nie jestem zadowolony z mojego ostatniego okrążenia. Cisnąłem za mocno i nie wszystko udało się poukładać w całość, dlatego nie mogę być do końca zadowolony. Myślę, że pole position było w naszym zasięgu. W wyścigu liczyć się będzie dobra strategia. Jesteśmy szybcy, ale wygląda na to, że kilka innych ekip także.

Fernando Alonso (Ferrari): Gdyby ktoś powiedział mi w piątek, że będziemy konkurencyjni w kwalifikacjach, to nie uwierzyłbym. A w rzeczywistości 5. miejsce miało zupełnie inną wagę, ponieważ różnica między najlepszymi była minimalna. Czułem się tu dobrze od początku weekendu ale wszystko sprowadza się do charakterystyki tego toru. Podobnie jak Monako takie obiekty rządzą się swoimi prawami. Ale na pewno widać u nas postęp od początku sezonu i podobnie będzie do końca roku.

Felipe Massa (Williams): To były obiecujące kwalifikacje dla nas, bo udało nam się wykonać spory postęp w porównaniu do piątku. Znów jesteśmy między zespołami, które walczą z nami w mistrzostwach. Pierwsza "4" była w zasięgu, ale 6. miejsce wydaje się solidnym wynikiem. W niedzielę będzie ciężko. To najdłuższy wyścig sezonu, warunki się zmieniają, jest duże prawdopodobieństwo samochodu bezpieczeństwa więc pierwszym celem będzie doprowadzić oba bolidy do mety.

Lewis Hamilton wygrał nocne kwalifikacje w Singapurze. Mercedes z pierwszej linii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×