Derby Trójmiasta dla Asseco!

Filip Matczak i A.J. Walton zdobyli po 23 punkty, a 25. derby Trójmiasta padły łupem zespołu Asseco Gdynia! Trefl miał się przełamać, tymczasem doznał już czwartej porażki z rzędu.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Integracja, chwilowe oderwanie się od koszykówki, gra w piłkę nożną, poprawa gry w defensywie - Trefl dołożył wszelkich starań, by w sobotę opuszczać parkiet z tarczą i przerwać pasmo trzech porażek. Podopiecznym Dariusa Maskoliunasa nie można odmówić zawziętości, ale żaden z poczynionych przed meczem kroków nie przełożył się na rezultaty drużyny. Choć sopocianie po premierowej odsłonie przegrywali tylko 18:20, przed przerwą zrobiło się już 38:29 dla gospodarzy.
Seria czterech oczek na "dzień dobry" po zmianie stron mogła natchnąć Trefl do lepszej gry i odrabiania strat, ale taki scenariusz nie podobał się Asseco. Gdynianie mieli się na baczności, a dwa błędy oponentów przekute zostały w 5 zdobytych oczek. Przemysław Frasunkiewicz przymierzył zza linii 6 metrów i 75 centymetrów i  wyprowadził swój zespół na prowadzenie 43:33.

Rożnica dzieląca obie drużyny z każdą kolejną minutą coraz bardziej się powiększała. Miejscowych prowadził Filip Matczak, który na zakończenie trzeciej partii wbił gwóźdź do trumny Trefla w postaci celnego rzutu za 3 punkty. Goście stanęli przed zadaniem odrobienia szesnastu oczek w 10 minut.

Ta sztuka nie miała prawa się im udać, tym bardziej, że zespół Davida Dedka dominował w każdym aspekcie koszykarskiego abecadła. Sopocianie zdołali jeszcze doprowadzić do stanu 74:81, ale przebieg 25. derbów Trójmiasta można uznać za jednostronny i bez historii. Zawodnicy Asseco trafili tego dnia 29 na 34 oddane rzuty osobiste, a ręka nie zadrżała im również w samej końcówce, gdy umieścili w koszu wszystkie 8 wykonywanych prób.

Filip Matczak i A.J. Walton byli tego dnia klasą dla samych siebie. 21-latek popełnił co prawda 4 straty, ale ponadto miał 23 punkty i 7 zbiórek, trafiając 7 na 8 rzutów z gry, w tym 3 na 3 zza łuku! Amerykanin również zapisał na swoim koncie 23 oczka, a potrzebował do tego sześć minut mniej niż Polak. Walton rozdał ponadto 5 kluczowych podań, trzy razy zgubił piłkę, a rywalom zaaplikował 7 na 13 prób z pola. Nie owijając w bawełnę, to właśnie oni zapewnili Asseco prestiżowe zwycięstwo.

Swoje trzy grosze dorzucił też Ovidijus Galdikas, który uzbierał 13 punktów i 14 zbiórek. Litewski środkowy stoczył zacięty bój z Tautvydaszem Lydeką. Jego rodak miał 17 oczek i był najlepszym strzelcem Trefla.

Dobre zawody rozegrał też rozgrywający Bojan Popović. Nowy nabytek zespołu z Sopotu w 21 minut skompletował tylko o punkt mniej niż Lydeka. Na nic zdało się też 14 oczek Pawła Leończyka czy 13 Sarunasa Vasiliauskasa. Czwarta porażka z rzędu, a już dziesiąta w trwających rozgrywkach stała się faktem.

Gdynianie potwierdzili swoją dominację w trójmiejskich derbach, wygrywając ten wyjątkowy pojedynek już po raz siedemnasty. Szósta drużyna Tauron Basket Ligi trafiała z gry aż na 52-procentowej skuteczności, rywale osiągnęli w tym elemencie tylko 39-procent.

Asseco Gdynia - Trefl Sopot 89:81 (20:18, 18:11, 23:16, 28:36)

Asseco: Matczak 23, Walton 23, Galdikas 13, Frasunkiewicz 8, Radosavljevic 8, Szczotka 7, Kowalczyk 2, Szymański 2, Parzeński 2, Żołnierewicz 1,

Trefl: Lydeka 17, Popovic 16, Leończyk 14, Vasiliauskas 13, Michalak 12, Bendzius 4, Dutkiewicz 3, Stefański 2, Dzierżak 0, Kemp 0, Kulka 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×