Jennings zaskoczył Kliczkę, ale to było zdecydowanie za mało. Mistrz rządzi dalej!
Władimir Kliczko po dwunastu rundach pokonał jednogłośnie na punkty Bryanta Jenningsa i obronił tytuły mistrza świata wagi ciężkiej. Walka odbyła się w nowojorskiej Madison Square Garden.
Piotr Jagiełło
Kliczko rozpoczął bardzo spokojnie, jakby chciał zaznajomić się z małym ringiem w legendarnej hali. Mistrz skutecznie trzymał Jenningsa na dystans i nie pozwalał na spięcia w bliskim kontakcie. Amerykanin z kolei pracował aktywnie w obronie, nie będąc łatwym celem do trafienia, ale także nie stwarzając żadnego zagrożenia w ataku.
W czwartej rundzie "By-By" zerwał się do niespodziewanego, choć chaotycznego ataku. "Musisz pracować, synu!" apelował do Jenningsa jego sztab szkoleniowy po piątej rundzie i tak się w istocie stało. Pogromca Artura Szpilki wreszcie boksował nieco odważniej i starał się realnie zagrozić 39-letniemu czempionowi. Upór pretendenta zaczął być doceniany przez kibiców, którzy gromkimi brawami nagradzali każdą próbę.Ekspresowe nokauty Artura Szpilki i Macieja Sulęckiego! Polacy bezlitośni dla rywali