Trener Pacquaio ma myśli samobójcze
Legendarny bokserski trener Freddy Roach udzielił szczerego wywiadu "Daily Telegraph", w którym wyznał, że praca z Mannym Pacquaio odciąga go od myśli samobójczych.
- I nie choruję zbyt często. Kiedy jestem chory, po prostu idę na salę treningową i wszystkie objawy znikają. Czasem budzę się i myślę, dlaczego to spotkało mnie? Ale wiem, że to część życia - dodał.
- Niektóre leki powodują depresją, więc w niektóre poranki myślę o złych rzeczach. Ale potem idę na trening, idę do pracy i wszystko co złe odchodzi. Mam nowego neurologia i powiedziałem mu, że czasami myślę o samobójstwie. On zapytał mnie, dlaczego i zaproponował mi wizytę u psychologa. Odpowiedziałem mu, doktorze, ja tylko żartowałem, nigdy nie skaleczę się, nie jestem na tyle odważny - przyznał legendarny trener, który od 15 lat prowadzi karierę utytułowanego Filipińczyka.
2 maja jego najsłynniejszy podopieczny w MGM Grand w Las Vegas zmierzy się w walce stulecia z Mayweatherem. Ma być to najdroższy pojedynek w historii zawodowego boksu. Manny Pacquiao mimo swoich ofensywnych talentów przez ekspertów skazywany jest na porażkę, lecz jego szkoleniowiec uważa, że "Pac Mana" stać na niespodziankę w konfrontacji z niepokonanym Amerykaninem.
- Nie chcę, żeby moi bokserzy boksowali tak jak ja. Chcę, żeby boksowali lepiej ode mnie. Manny był już świetnym punczerem, gdy spotkałem go pierwszy raz. Zrobiłem z niego wielkiego pięściarza. Kocham, kiedy wygrywa wszystkie 12 z 12 możliwych rund, ale uwielbiam, gdy wykończy kogoś przed czasem, zwłaszcza gdy jego przeciwnik emanuje pewnością siebie - podkreślił Roach.
- Myślę fakt, że Manny jest mańkutem będzie kluczowym czynnikiem w tej walce. Ten pojedynek wiele dla niego znaczy. Pokazywał mi nagrania z walk Floyda i tłumaczył mi dokładnie, co ma zamiar zrobić. Nigdy wcześniej nie analizował on taśm z nagraniami swoich rywali - wyjaśnił ceniony w świecie bokserskim szkoleniowiec.
Floyd Mayweather udzielił wywiadu zaledwie 7-letniemu dziennikarzowi (wideo)