Tomasz Adamek: Liczę jeszcze na walkę, która pozwoli mi pożegnać się z fanami boksu
Tomasz Adamek podsumował swoją sportową karierę, powiedział o planach na przyszłość, a także odniósł się do zatrzymania Piotra Wilczewskiego. Były mistrz świata zdradził, że liczy na walkę pożegnalną.
Adamek odniósł się także do wydarzeń z udziałem Piotra Wilczewskiego, który został aresztowany za posiadanie narkotyków.
- Kiedyś miałem okazję gościć w USA kilkunastu polskich pięściarzy. Walczyli na moich galach. Dodatkowo Piotr Wilczewski interesował się sprzętem do treningów, treningiem siłowym i taktycznym. Podpatrywał pracę moich trenerów. Zawierał znajomości i szukał partnerów do współpracy. Jeszcze niedawno walczył, a dzisiaj już zdobył uznanie w środowisku jako dobry trener nowego pokolenia. Niestety ostatnie wydarzenia wskazują na to, że nie będzie miał w Polsce lekko. Niekoniecznie jego praca może zostać zaakceptowana przez innych związanych z boksem zawodowym. Znam dobrze Piotra i wiem, że nie jest zdolny do czynów, jakie ostatnio przypisano jemu. Liczę, że intryga zostanie wyjaśniona a on sam skupi się na pracy trenerskiej - tłumaczył były mistrz świata dwóch kategorii wagowych, który zdradził także swoje plany na przyszłość.
- Szkoda, że ostatnie porażki Polaków przerzedziły czołówki rankingów. Liczę, że wielu pięściarzy wróci do rankingów oraz, że pojawią się nowi następcy Adamka, Włodarczyka, Proksy. Liczę jeszcze na walkę pożegnalną, która pozwoli na pożegnanie się z fanami boksu. Teraz w USA, zajmuję się budowaniem swojej przyszłości poza boksem. Zainwestowałem w nieruchomości, które zapewnią mi stałe przychody i pokryją koszty utrzymania rodziny. Córki coraz starsze, niedługo studia, a później próba poszukiwania własnej drogi życiowej. Teraz nastał czas dla rodziny, muszę nadrobić zaległości. Ciągłe pobyty poza domem, treningi, walki, to wszystko dezorganizowało życie rodzinne - dodał.
- Muszę znaleźć czas na uporządkowanie zdjęć i innych zbiorów, dokumentujących moją sportową karierę. Cieszę się, że jest dostępna moja biografia w wersji książkowej. Liczę jednak na to, że Janusz Pindera napisze książkę o moich sportowych osiągnięciach. Był na tylu moich walkach, ma obraz tamtych ringowych wojen i tego, co towarzyszyło moim walkom - zakończył utytułowany pięściarz.