Fury o Kliczce: Kura znosząca złote jaja

Uwaga kibiców boksu zawodowego na Wyspach od kilku dni skupiona jest wokół Tysona Fury'ego i Derecka Chisory. Wysoka stawka sobotniego spotkania sprawia, że emocje rosną z każdym dniem.

Konrad Kaźmierczak
Konrad Kaźmierczak
Brytyjskie media podgrzewają atmosferę wokół nadchodzącego pojedynku. Na Wyspach trudno znaleźć gazetę, w której brakowałoby artykułu na temat starcia dwóch angielskich ciężkich. Ten pojedynek elektryzuje praktycznie wszystkich fanów pięściarstwa. Nic w tym dziwnego. Angielscy bokserzy mają o co walczyć. Zwycięzca stanie się posiadaczem wakującego pasa mistrza Wspólnoty Brytyjskiej, zdobędzie tytuł mistrza Europy, a także awansuje na pierwszą pozycję w rankingu prestiżowej federacji WBO. Tym samym potencjalny triumfator stanie się obowiązkowym pretendentem do walki o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczką.
- Mówiłem to przez długi czas, ale powiem także teraz. Sądzę, że nie dojdzie do tej walki. Myślę, że Kliczko będzie unikał starcia. Mam nadzieję, że z pomocą Boga uda się doprowadzić do tego pojedynku i stanę się nowym mistrzem świata wagi ciężkiej - powiedział Tyson Fury, który uważa, że obóz ukraińskiego czempiona nie chcę podjąć wyzwania ze względu na zbyt duże ryzyko porażki.

- On jest kurą, która znosi złote jaja. Ludzie, którzy prowadzą jego karierę, patrzą na wszystko od strony biznesowej. Gdyby wyszedł ze mną ze mną do ringu zabiliby kurę znoszącą złote jaja. Oni tego nie chcą zrobić – dodał niepokonany pięściarz.

W czwartek odbyła się ostatnia konferencja prasowa promująca galę, która odbędzie się w Londynie w hali Excel Arena. Obaj bohaterowie walki wieczoru już raz spotkali się ze sobą. W 2011 roku dwunastorundowy pojedynek na punkty wygrał Fury. O swoim przeciwniku wypowiada się jednak z respektem. - Dereck zasługuje na szacunek w ringu. On stoczył mnóstwo walk z rywalami ze światowej czołówki, więc to będzie trudna noc – przyznał 26-letni Anglik.

Z kolei "Del Boy" emanował pewnością siebie. Stanowczo twierdzi, że tym razem to jego o cztery lata młodszy przeciwnik zanotuje porażkę. Kontrowersyjny bokser przekonywał, że wyciągnął wnioski z pierwszego pojedynku i od tamtej pory stał się o wiele dojrzalszym zawodnikiem.

- Jestem w naprawdę dobrej formie. Chcę otrzymać kolejną szansę walki o mistrzostwo świata i nie zamierzam nikomu pozwolić stanąć na mojej drodze. Wiem, co Tyson potrafi w ringu, dowiedziałem się tego w naszej ostatniej walce. Zamierzam stoczyć najłatwiejszą walkę, ponieważ wiem, czego mogę się po nim spodziewać – tłumaczył Chisora.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×