Poważne zarzuty przeciwnika Kliczki. Napięta atmosfera przed walką o tytuł

Przed sobotnią galą w Hamburgu atmosfera między obozami Kubrata Pulewa i Władymira Kliczki staje się coraz bardziej nerwowa i napięta. Psychologiczna gra pomiędzy pięściarzami trwa już od kilku dni.

Konrad Kaźmierczak
Konrad Kaźmierczak
Obowiązkowy pretendent do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej najpierw nie pojawił się na poniedziałkowej konferencji prasowej promującej bokserskie wydarzenie, ponieważ członkom jego ekipy odmówiono wejścia nią. Z kolei w środę najbliższy przeciwnik ukraińskiego mistrza tylko przez chwilę uczestniczył w otwartym treningu dla przedstawicieli mediów. Powód? Bułgar twierdzi, że rękawice, które dostał, były zbyt małe i niekomfortowe.
Ale to nie koniec zarzutów niepokonanego na zawodowym ringu Bułgara w stosunku do teamu Kliczki. 33-letniemu ciężkiemu nie podoba się to, że jego utytułowany rywal, który jest posiadaczem pasów mistrzowskich federacji WBO, IBO, WBA i IBF, zostanie poddany testom dopingowym dopiero po pojedynku o mistrzostwo świata.

- Pytam raz jeszcze, dlaczego Władymir nie podda się takim badaniom przed walką? W jakim innym sporcie nie przeprowadza się testów przed zawodami? Nawet w szachach takie badania przeprowadzane są przed rozegraniem konkurencji - powiedział sfrustrowany bułgarski wojownik.

- Nie rozumiem, dlaczego w ciągu ostatnich dwóch miesięcy poddałem się testom antydopingowym sześć razy i bez ostrzeżenia, a Kliczko zostanie przebadany dopiero po walce. Uważam, że takie badania nie mają sensu - grzmiał Pulew

Młodszy z braci Kliczko odmówił komentarza odnoszącego się do oskarżeń ze strony najbliższego rywala, twierdząc, że są to wyłącznie wymówki.

Długo oczekiwana konfrontacja odbędzie się 15 listopada w hali O2 Arena. Dzień wcześniej obaj zawodnicy spotkają się na ważeniu. Póki co kibice boksu mogą emocjonować się wyłącznie werbalną rozgrywką.



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×