Miał być nadzieją na tytuły w wadze ciężkiej, a stoi na bramce. Co z karierą Zimnocha?
Krzysztof Zimnoch to niepokonany pięściarz wagi ciężkiej. Pogromca obecnego mistrza świata jest jednak daleki od dawnej formy, a od ostatniej walki minęło już sporo czasu. Co dalej z jego karierą?
Kontuzja w najgorszym momencie kariery
Krzysztof Zimoch, skutecznie promowany przez Tomasza Babilońskiego, odnosił kolejny triumfy w Polsce. Najlepszy dla niego 2013 rok przyniósł mu aż cztery wygrane. Bokser Hetmana Białystok pokonał m.in. byłego mistrza świata Olivera McCalla czy Artura Binkowskiego. Wydawało się, że wielka kariera stoi otworem przez niepokonanym polskim ciężkim. Niestety kontuzje barków i bicepsa nie pozwoliły mu na szybkie kontynuowanie swojej drogi w boksie. Rehabilitacja wciąż przedłuża się, a od ostatniej walki z Binkowskim minęło już 17 miesięcy.
Nieudana inwestycja, trzeba zacząć na nowo
W 2013 roku Zimnoch otworzył własny klub bokserski w Białymstoku. Niestety jego inwestycja w dyscyplinę, której się oddał, nie opłaciła się. Zainwestowane pieniądze, choć po początkowej aktywności w klubie, przestały się zwracać, a pomysł okazał się nietrafiony. Teraz sposobem na życie mistrza Polski w boksie amatorskim jest stanie na tzw. bramce w dyskotece. Takiego obrotu kariery Zimnocha nikt się nie spodziewał, tym bardziej, że bokserskie życie Szpilki nabiera coraz większego rozpędu.
Niepokonany Krzysztof Zimoch ma jednak powrócić na ring i ponownie namieszać nie tylko w polskim boksie zawodowym. Jego kolejna walka jest planowana na sierpień tego roku w Międzyzdrojach. Czy jednak po wyleczeniu kontuzji bokser dojdzie do dawnej formy? To pytanie zadaje sobie niejeden fan i ekspert boksu.
Z pewnością, przy nieco kulejącej wadze ciężkiej w Polsce, powrót Zimocha będzie trzeba zaliczyć na plus tym bardziej, że sam bokser ambicje ma wygórowane.
Waldemar Ossowski
Obserwuj@PolskieMMA