MŚ w Falun: Na co stać Polaków? - zapowiedź biegu sztafetowego mężczyzn
O trzy sztafety więcej niż u pań pobiegną w piątkowej rywalizacji o kolejny komplet rywali. W stawce są też reprezentanci Polski.
W Val di Fiemme najlepsi byli Norwegowie, a tuż za nimi finiszowali Szwedzi i Rosjanie, blisko podium byli także Włosi, Finowie i Szwajcarzy.
W porównaniu do tamtych mistrzostw, sztafeta norweska zmieniła się w 75 procentach. Na ostatniej zmianie pobiegnie Petter Northug, ale pomagać mu będą Niklas Dyrhaug, Didrik Toenseth i Anders Gloersen. Przez chorobę wciąż wykluczony jest Martin Johnsrud Sundby i to ogromna strata dla tej ekipy.
Nie zmienił się za to skład zespołu szwedzkiego, który wówczas stracił zaledwie 1,2 sekundy do pierwszego miejsca. Sztafetę kończyć będzie Calle Halfvarsson, a przy dopingu kibiców porozrzucanych po trasie, można liczyć na sukces.
Tradycyjnie nieźle wygląda też ekipa rosyjska, w której szeregach pobiegnie Maksim Wylegżanin, świeżo upieczony mistrz świata w skiathlonie. Jeśli nikt się nie odłączy i wszystko będzie rozstrzygać się na finiszu, automatycznie warto będzie zwrócić uwagę na Włochów z Federico Pellegrino na ostatniej zmianie. Nie można zapominać również o Kanadyjczykach, w składzie z Alexem Harvey'em, który jest w Falun świetnie dysponowany.
W Val di Fiemme nie zabrakło na starcie polskiej sztafety, która ostatecznie uplasowała się na 16. miejscu. Tak jak wtedy, bieg rozpocznie Maciej Kreczmer, a po nim pałeczkę przejmie Sebastian Gazurek. Na trzeciej zmianie pojawi się jednak Jan Antolec, a zakończy ten najskuteczniejszy na finiszach, czyli Maciej Staręga. Biało-czerwoni są w stanie poprawić tamten rezultat.
Początek biegu o godz. 13:30.