Wybuch radości Heidi Weng. "Bałam się, że możemy być przez to zdyskwalifikowane"

Heidi Weng tak się cieszyła ze złota Norwegii w sztafecie, że wybiegła do Marit Bjoergen prawie blokując jej finisz. U koleżanek z kadry pojawiły się obawy, czy nie skończy się to dyskwalifikacją.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Heidi Weng znana jest z tego, że bardzo emocjonalnie i ekspresyjnie podchodzi do wydarzeń na trasach biegowych. Na zakończenie Tour de Ski popłakała się ze szczęścia, jednak powodem nie był własny wynik - Weng nie mogła ukryć łez radości z faktu, że Marit Bjoergen w końcu wygrała te wieloetapowe zawody, bo wiedziała, jak mocno jej starszej koleżance na tym zależało. 23-latka płakała przeszczęśliwa także w czwartek odbierając złoty medal mistrzostw świata za sztafetę 4x5 kilometrów.
Wcześniej, w trakcie trwania zawodów, Weng jako pierwsza wybiegła do Bjoergen, która zbliżała się właśnie do linii mety kończąc ostatnią zmianę. Oczekiwanie na finisz przez narciarki, które startowały na wcześniejszych odcinkach, nie jest niczym wyjątkowym, ale Weng cieszyła się tak bardzo, że ruszyła biegiem w stronę Bjoergen i niewiele brakowało, a rzuciłaby się na jej szyję jeszcze przed ukończeniem konkurencji przez najbardziej utytułowaną zawodniczkę w historii mistrzostw świata.

- Miałam trochę obaw. Ledwie zdołałam przekroczyć linię mety gdy Heidi mnie uściskała - powiedziała Bjoergen po zawodach. - Ja też miałam obawy. Myślę, że straciła nieco panowanie nad sobą, tak bardzo chciała pogratulować Marit, jeszcze przed metą. Bałam się, że możemy być przez to zdyskwalifikowane, ale się cofnęła. Heidi jest taka zabawna - dodała Therese Johaug.

Sama Weng przyznała, że tak ekspresyjna radość związana była z faktem, że aż do czwartku mistrzostwa nie były dla niej udane - nie stała ani razu na podium. - Wszystkie dziewczyny ze składu sztafety miały już medale, a ja jeszcze nie. Przed startem zaczynało padać, pomyślałam "Boże, niech tak nie będzie" i przestało.

Pierre Mignerey, dyrektor Pucharu Świata, uspokoił, że nie ma przepisu, który mógłby ukarać Norweżki nawet gdyby Weng rzeczywiście wybiegła poza linię mety na trasę. - Mamy wiele przepisów, ale nie przeciwko czemuś takiemu. Nie wiem nawet jaką zasadę można by pod to podpiąć. Problem mógłby być gdyby na przykład Marit odpięła narty na trasie i przebiegła przez metę mając je już zdjęte - stwierdził Mignerey.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×