Tłumy na meczach Hurkacza. Padł rekord

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
zdjęcie autora artykułu

Hubert Hurkacz okazał się najlepszy w zawodach ATP 250 w Estoril. Organizatorzy portugalskiego turnieju pochwalili się, że w minionym tygodniu na kortach pojawiła się rekordowa liczba fanów.

W tym artykule dowiesz się o:

Hubert Hurkacz po raz pierwszy w karierze wygrał zawody głównego cyklu na ceglanej mączce. W niedzielnym finale turnieju Millennium Estoril Open 27-latek z Wrocławia pokonał Hiszpana Pedro Martineza 6:3, 6:4 (więcej tutaj).

Impreza w Estoril to pierwsze zawody rozgrywane w tym sezonie na europejskiej mączce. Turniej ma rangę ATP 250 i jest formą sprawdzianu dla tenisistów przed bardziej prestiżowym Rolex Monte-Carlo Masters.

W poniedziałek organizatorzy Millennium Estoril Open pochwalili się rekordową frekwencją na trybunach. Korty odwiedziło bowiem na przestrzeni całego tygodnia aż 43 480 sympatyków tenisa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak

Mogli oni podziwiać w akcji nie tylko Hurkacza, ale także Norwega Caspera Ruuda, Włocha Lorenzo Musettiego, Francuzów Richarda Gasqueta i Gaela Monfilsa czy Austriaka Dominika Thiema.

Turniej w przeszłości odbywał się w różnych lokalizacjach (w Estoril lub Oeiras). Ubiegłoroczna i tegoroczna edycja zostały rozegrane na kortach Clube de Tenis do Estoril. Obiekt ten oraz organizacja zawodów były bardzo chwalone przez tenisistów.

Niestety wiele wskazuje na to, że turniej Millennium Estoril Open wypadnie w 2025 roku z cyklu ATP Tour. Impreza ta nie znalazła się w opublikowanym parę tygodni temu wstępnym kalendarzu na przyszły sezon. Jeśli ten scenariusz się ziści, to organizatorzy będą chcieli, aby w Estoril odbywały się challengery.

Czytaj także: Rudy rekin na korcie. Włosi oszaleli na punkcie Sinnera Jannik Sinner za mocny dla śmiertelników. "Aby go pokonać, musiałby przyjść diabeł

Źródło artykułu: WP SportoweFakty