Rusza play-off w Lidze ACB! Wielkie emocje już od pierwszej rundy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Sportklub / Unicaja
Materiały prasowe / Sportklub / Unicaja
zdjęcie autora artykułu

Runda zasadnicza w ACB trzymała w napięciu aż do ostatniej kolejki. Wierzymy, że podobnych doznać dostarczy nam rozpoczynająca się już w tym tygodniu faza play-off. W Sportklubie na żywo przynajmniej po jednym meczu każdej pary.

Pierwszymi ekipami, które widzowie Sportklubu zobaczą w akcji w walce o półfinał play-off będą Unicaja i BAXI Manresa. Zespół z Malagi to najlepsza drużyna rundy zasadniczej, która o „jedynkę” walczyła jednak aż do ostatniej, a właściwie przedostatniej kolejki. W niej po niezwykle dramatycznym meczu pokonała Barcelonę, a ponieważ dwie godziny później Real przegrał z Valencią, podopieczni Ibona Navarro, właśnie kosztem „Królewskich”, wskoczyli na najwyższy stopień „pudła”.

To oznacza, że będą rozstawieni w każdej rundzie play-off, a w pierwszej z nich przewagę tę będą próbowali wykorzystać w batalii z BAXI Manresą. Katalończycy na finiszu rozgrywek prezentowali niezłą formę, choć przytrafiały im się potknięcia z niżej notowanymi rywalami jak z Morabankiem Andora czy Casademontem Saragossa. Ponieważ jednak słabsze mecze miała także Baskonia, która była bezpośrednim rywalem BAXI do ósemki, koniec końców to zespół z Manresy znalazł się w gronie drużyn walczących o medale. W starciu z Unicają waleczni Katalończycy raczej nie będą mieli zbyt wiele do powiedzenia, a nawet ich jedna wygrana w tej serii będzie sporą niespodzianką. Pierwszy mecz w Maladze w czwartek o godz. 20.30 na żywo w Sportklubie.

Dzień później, w piątek, swój drugi ćwierćfinałowy mecz rozegra Real Madryt. Podopieczni Chusa Mateo tym razem na wyjeździe zmierzą się z Dreamland Gran Canarią AJ Slaughtera i jeśli wygrają najpierw w środę we własnej hali, a dwa dni później także na Wyspach Kanaryjskich, zostaną pierwszym półfinalistą rozgrywek. „Królewskim” na pewno będzie zależało na jak najszybszym zamknięciu tej serii, już w przyszłym tygodniu czeka ich bowiem bój w półfinale Final Four Euroligi z Olympiacosem, a dzień później mecz o trzecie miejsce lub wielki finał z Fenerbahce albo Panathinaikosem.

W sezonie regularnym Real u siebie wygrał z ekipą z Wysp bardzo pewnie 97:71, na wyjeździe musiał przełknąć jednak gorycz bolesnej porażki, ekipa AJ Slaughtera rozniosła bowiem ówczesnego lidera tabeli aż 77:100. „Królewscy” przez cały sezon prezentowali raczej równej formą, przytrafiały im się jednak wpadki, a ostatnia z Valencią kosztowała ich pierwsze miejsce w tabeli. Na pewno Gran Canaria nie jest dla zespołu ze stolicy wymarzonym ćwierćfinałowym rywalem, nie powinna być też jednak przeszkodą na drodze do kolejnej rundy. Jeśli dwa pierwsze mecze nie wyłonią triumfatora tej serii, decydujące spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę 19 maja i również transmitowane będzie w Sportklubie.

Valencia – UCAM Murcia to teoretycznie najbardziej wyrównana para, zmierzą się w niej bowiem czwarta i piata drużyna sezonu regularnego, które zdobyły po tyle samo punktów i miały niemal identyczny bilans koszy. Patrząc na formę obu drużyn w ostatnich tygodniach zdecydowanie wyżej pozycjonuje się ekipa z Walencji, która potrafiła wygrać choćby z Realem i Lenovo, ale też na zamknięcie tej części sezonu poległa bez walki w Andorze.

Murcia w końcówce sezonu zasadniczego miała bardzo trudny kalendarz i to, co musiała wygrać, wygrała. W potyczkach z Unicają, Baskonią i Barceloną walczyła, ale punktów nie udało się zdobyć. Czy w serii z Valencią podopieczni Sito Alonso będą mieli więcej szczęścia? Na pewno zabrakło go w bezpośrednich potyczkach w sezonie regularnym, zwłaszcza w meczu przed własną publicznością, przegranym po dogrywce 77:85. W Walencji przyjezdni również mogli mówić o dużym rozczarowaniu, przegrali bowiem 82:83, choć na starcie ostatniej kwarty prowadzili różnicą dwóch punktów. Pierwszy mecz tej pary w sobotę o godz. 18.00 w Sportklubie.

Dopiero w niedzielę walkę o półfinał rozpoczną FC Barcelona i Lenovo Tenerife, para, która może być najbardziej wyrównaną w pierwszej rundzie. Katalończycy praktycznie przez cały sezon wyglądali na drużynę, która dopiero się dociera i kiedy wydawało się, że złapali już odpowiedni rytm, zawsze w tryby dostawał się piach, który skutkował obniżką formy. Podobne wnioski można zresztą wyciągnąć obserwując grę Lenovo. Zawodnicy z Wysp Kanaryjskich potrafili wygrywać seriami, ale też i trafiały im się kolejne mecze z porażkami na koncie, jak choćby ostatnie z mającym za sobą fatalny sezon Joventutem czy walczącym o utrzymanie do ostatniej kolejki Rio Breogan.

W play-off obie drużyny nieudane występy będą chciały odciąć grubą kreską. Wydaje się, że nieco więcej szans na awans w tej parze będą mieli mocniejsi kadrowo i bardziej doświadczeni Katalończycy, co nie oznacza, że Lenovo stoi na straconej pozycji. Nawet jeśli goście przegrają pierwszy bój, ale później zwyciężą przed własną publicznością, o wszystkim zadecyduje wówczas jeden mecz, a w nim może zdarzyć się wszystko… Żeby jednak ekipa z Teneryfy nie wpadała w zbyt duży entuzjazm musi też pamiętać, że w tym sezonie trzykrotnie rywalizowała z Barceloną – dwa razy w lidze i raz w Copa del Rey – i ze wszystkich tych potyczek to „Blaugrana” wychodziła obronną ręką.

Plany transmisyjne Sportklubu z najbliższych meczów 1. rundy play-off Ligi ACB: Unicaja – BAXI Manresa, czwartek 16 maja, godz. 20:30 (na żywo) Dreamland Gran Canaria – Real Madryt, piątek 17 maja, godz. 20:30 (na żywo) Valencia Basket – UCAM Murcia, sobota 18 maja, godz. 18:00 (na żywo) FC Barcelona – Lenovo Tenerife, niedziela 19 maja, godz. 12:30 (na żywo) Real Madryt – Dreamland Gran Canaria, niedziela 19 maja, godz. 18:30 (na żywo)

ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim

Źródło artykułu: WP SportoweFakty