Gorzkie słowa reprezentanta Polski po finale Ligi Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Fornal
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Fornal
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po raz drugi z rzędu przegrali w finale Ligi Mistrzów. W niedzielę podopieczni Marcelo Mendeza ulegli Itas Trentino 0:3. - Byliśmy sportowo słabsi - przyznał Tomasz Fornal w rozmowie ze stacją Polsat Sport.

- W sporcie niczego nie da się przewidzieć. Chcieliśmy być agresywni, naskoczyć i złapać swój rytm. W pierwszym secie to oni odjechali i potem my goniliśmy wynik. Czasami się udawało, a potem znowu odchodzili. Trzeba sobie spojrzeć w lustro - sportowo byliśmy drużyną słabszą - powiedział Tomasz Fornal w pomeczowym wywiadzie dla telewizji Polsat Sport.

Dla reprezentanta Polski przegrana jest szczególnie bolesna. Przed rokiem w walce o złoto jego zespół uległ Grupie Azoty ZAKSA 2:3. Tym razem również się nie udało, choć według przedmeczowych prognoz, mistrzowie Polski byli faworytem. Na boisku zdecydowanie lepiej prezentowali się jednak gracze z Trydentu.

- Jedyne co możemy zrobić, to przeprosić, że to tak wyglądało. Mieliśmy momenty dobrej zagrywki, a potem nas to opuszczało. Trentino ma bardzo dobre skrzydła. Tutaj trzeba zagrywać na takim poziomie, żeby odrzucić przeciwnika od siatki. Mamy dużo zmian na przyszły rok. Zrobimy wszystko, żeby jeszcze raz zagościć w finale i go w końcu wygrać. Może do trzech razy sztuka - powiedział przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

Dla mistrzów Polski to trzeci w historii medal Ligi Mistrzów. W 2014 roku po wygranej z Zenitem Kazań, jastrzębianie wywalczyli brązowe medale, przed rokiem po porażce z ZAKSĄ podopieczni Marcelo Mendeza sięgnęli po srebro. W obecnym sezonie pomarańczowo-czarni powtórzyli swój wyczyn.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza

Czytaj także: Nikola Grbić z przesłaniem do kibiców po finale Ligi Mistrzów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty