Liga Europejska. Azoty ustawiły sobie mecz od początku. Plan w Chorwacji spełniony w stu procentach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / PGNiG Superliga / KS Azoty Puławy /  Na zdjęciu: zawodnicy KS Azoty Puławy
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / KS Azoty Puławy / Na zdjęciu: zawodnicy KS Azoty Puławy
zdjęcie autora artykułu

KS Azoty Puławy pokonały w dwumeczu MRK Sesvete aż 66:46 i awansowali do kolejnej rundy Ligi Europejskiej. Zawodnicy polskiej drużyny podkreślili, że bardzo ważne było niedopuszczenie rywala do tego, by mógł poczuć szansę na końcowy triumf.

Puławianie bardzo dobrze spisali się w rewanżowym meczu w Chorwacji, wygrywając 37:25. - Wygraliśmy dwunastoma bramkami i gramy dalej w europejskich pucharach. Ustawiliśmy ten mecz już od początku - bardzo dobra gra w obronie, szybki kontratak i odskoczyliśmy na 6-7 bramek przewagi - powiedział Dawid Dawydzik, zawodnik klubu KS Azoty Puławy. - Konsekwentnie utrzymywaliśmy poziom sportowy przez całe spotkanie. Na pewno się cieszymy, bo spodziewaliśmy się że będzie w Chorwacji ciężki teren, ale trochę się zdziwiliśmy, bo w hali nie było tak gorąco i kibiców nie było wielu, wiemy jednak w jakich czasach się znajdujemy. Wygrana cieszy, nie będziemy rozpatrywać więcej tego spotkania i skupiamy się na środowym meczu z tarnowianami - dodał Dawydzik. Wtórował mu Dawid Fedeńczak. - Cieszymy się z tego zwycięstwa. Jest okazałe i najważniejsze było podejść skoncentrowanym do tego spotkania, bo w Puławach wygraliśmy ośmioma bramkami i nie mogliśmy pozwolić na odrabianie strat przez rywala. Pokazaliśmy szacunek do rywala wygrywając dwunastoma bramkami. Jak jest dobry wynik dla drużyny i uda się dodać cegiełkę, to jest powód do zadowolenia - ocenił młody szczypiornista. Dla Fedeńczaka był to debiut w europejskich pucharach. - Na początku była niewiadoma jak to będzie, bo europejskie granie to co innego niż występy na własnym podwórku w PGNiG Superlidze. Mam nadzieję, że dobrze się zaprezentowałem. Oby tak dalej, by nasze wyniki pozwoliły na awans do fazy grupowej - liczy.

Czytaj także: Słodko-gorzka wygrana Górnika  Orlen Wisła wygrała na początek z MMTS-em

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Źródło artykułu: