Sprint w Miami dla Verstappena. Sędziowie mieli pełne ręce roboty, cztery kary dla Magnussena

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Sporo działo się w sprincie F1 w Miami. Wygrana Maxa Verstappena ani przez moment nie była zagrożona, ale na torze rozrabiał Kevin Magnussen. Duńczyk otrzymał aż cztery kary. W pierwszym zakręcie z toru wypadł natomiast Lando Norris.

Emocji nie brakowało jeszcze przed startem sprintu Formuły 1 w Miami. W alei serwisowej Esteban Ocon trafił w Charlesa Leclerca przy wyjeździe z garażu. Za ten incydent kierowca Alpine otrzymał 10 s kary, co natychmiast pozbawiło go szans na dobry wynik w sobotnim mini-wyścigu.

Zadziało się też w pierwszym zakręcie. - Zostałem wyeliminowany. Ktoś we mnie trafił - zgłosił przez radio Lando Norris. Kierowca McLarena miał ogromnego pecha. Był bowiem ofiarą zamieszania, jakie wywiązało się między Lewisem Hamiltonem, Fernando Alonso a Lancem Strollem.

Hiszpan zostawił miejsce po wewnętrznej, co próbował wykorzystać Brytyjczyk. W efekcie Alonso najpierw trafił w Strolla, a następnie w jego bolid uderzył Hamilton. - Było tam miejsce - bronił się kierowca Mercedesa. Sędziowie uznali to za incydent wyścigowy i nie nałożyli kar. Jednak Stroll i Norris musieli zapomnieć o dalszej jeździe.

ZOBACZ WIDEO: Lebiediew szczery do bólu. "Nie umiem tam jeździć"

Incydent z pierwszego zakrętu doprowadził do wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa. Neutralizacja nie zaszkodziła Maxowi Verstappenowi. Holender zaraz po starcie utrzymał prowadzenie, umiejętnie spychając Charlesa Leclerca pod bandę. Aktualny mistrz świata obronił też prowadzenie po restarcie i kontrolował sytuację w sprincie.

Bohaterem sprintu został Daniel Ricciardo. Wprawdzie kierowca Visa Cash App RB po kilku okrążeniach dał się wyprzedzić Sergio Perezowi, ale później zaciekle bronił pozycji przed Carlosem Sainzem. Ostatecznie Australijczyk ukończył sprint na czwartym miejscu, co jest dla niego świetnym rezultatem.

- Nie mam przyczepności - zaczął narzekać Verstappen w drugiej połowie sprintu, ale kierowca Red Bull Racing i tak był w stanie utrzymywać 2 s przewagi nad Leclercem. Wygrana 26-latka w Miami w żadnym momencie nie była zagrożona.

Negatywnym bohaterem sprintu okazał się Kevin Magnussen. Kierowca Haasa raz za razem trafiał pod lupę sędziów. Zaczęło się od wyjazdu poza tor i zyskanie w ten sposób przewagi, co przełożyło się na 10 s kary. Później Duńczyk robił wszystko, aby nie dać się wyprzedzić Hamiltonowi.

W jednej z sytuacji Magnussen wyjechał poza tor i później uderzył w maszynę Brytyjczyka. Za to otrzymał 10 s kary. Następnie stewardzi karali Magnussena jeszcze dwukrotnie - kolejne 10 s otrzymał za wywiezienie Hamiltona na pobocze, a na zakończenie dnia do jego wyniku doliczono 5 s za ciągłe łamanie limitów toru.

Karę otrzymał też Hamilton - za przekroczenie prędkości w alei serwisowej podczas neutralizacji. W efekcie kierowca Mercedesa wypadł poza punktowaną ósemkę.    F1 - GP Miami - sprint - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Czas/strata
1Max VerstappenRed Bull Racing19 okr.
2Charles LeclercFerrari+3.371
3Sergio PerezRed Bull Racing+5.095
4Daniel RicciardoVisa Cash App RB+14.971
5Carlos SainzFerrari+15.222
6Oscar PiastriMcLaren+15.750
7Nico HulkenbergHaas+22.054
8Yuki TsunodaVisa Cash App RB+29.816
9Pierre GaslyAlpine+31.880
10Logan SargeantWilliams+34.355
11Guanyu ZhouStake F1 Team+35.078
12George RussellMercedes+35.755
13Alexander AlbonWilliams+36.086
14Valtteri BottasStake F1 Team+36.892
15Esteban OconAlpine+37.740
16Lewis HamiltonMercedes+49.347
17Fernando AlonsoAston Martin+59.409
18Kevin MagnussenHaas+1:06.303
19Lance StrollAston Martinnie ukończył
20Lando NorrisMcLarennie ukończył

Czytaj także: - Odrzuci 250 mln dolarów? Verstappen zapowiedział, co zrobi - Zgoda na transfer w zamian za milczenie? Kulisy szokującej decyzji Red Bulla

Źródło artykułu: WP SportoweFakty