Żużel. Każdy z liderów Stali miał więcej "trójek" niż całe Wybrzeże. Wrócił wielki Nicki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Jakub Malec / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
Jakub Malec / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
zdjęcie autora artykułu

Żużlowcy Texom Stali Rzeszów 13 razy mijali linię mety na pierwszym miejscu w meczu z Energa Wybrzeżem Gdańsk i pokonali nadmorski zespół 52:38. W ekipie znad morza nie było zawodników, którzy potrafiliby walczyć skutecznie z liderami rywala.

Noty dla zawodników Texom Stali Rzeszów:

Marcin Nowak 5+. Najlepszy zawodnik 2. Ligi Żużlowej z ubiegłego sezonu pokazuje wysoką formę po powrocie na zaplecze najlepszej ligi świata. W sobotę przegrał tylko z Krzysztofem Kasprzakiem w inauguracyjnym biegu. Później czterokrotnie dojeżdżał do mety na pierwszej pozycji. Do tego był szybki, jechał pewnie, a jak słabiej wystartował, jak w 7. biegu, to potrafił minąć dwóch rywali jednocześnie.

Krystian Pieszczek 2+. W pierwszym swoim biegu był niełapalny. Wyskoczył najlepiej spod taśmy i wykręcił najlepszy czas dnia. Później zawodnik, który do końca walczył o udział w tym meczu już nie punktował. Gdy nieco odpocznie po upadku w eliminacji IMP, powinien wrócić do przywożenia solidnych zdobyczy punktowych.

Jacob Thorssell 4+. Podobnie jak Nowak, po "dwójce" w pierwszym biegu, wygrał w dobrym stylu trzy kolejne biegi. Były zawodnik Wybrzeża wystąpił w 15. biegu spotkania i tam pogorszył nieco swoją średnią. Z taką jazdą, z każdym kolejnym meczem umacnia swoją pozycję w drużynie.

Jesper Knudsen 3. 19-latek przed meczem otrzymał nowy, pięcioletni kontrakt w Texom Stali Rzeszów. Niestety kolejny raz dał o sobie znać pech, który ma w tym sezonie i zdefektował, gdy jechał na podwójnym prowadzeniu. W meczu trzykrotnie zdobywał punkty na Nicolaiu Klindtcie, więc jest to jakiś promyk nadziei na przyszłość.

Nicki Pedersen 5+. W pierwszym swoim wyścigu dał się objechać Nielsowi Kristianowi Iversenowi, później jednak był niepokonany i w końcu wyglądał na torze tak, jak by tego w Rzeszowie oczekiwali. Lider z prawdziwego zdarzenia.

Bartosz Curzytek 3. Wygrał podwójnie w biegu juniorów, później pokonał jeszcze Tondera, jednak przegrał z Wysockim. Występ bez większych fajerwerków.

Wiktor Rafalski 3-. Po wygranym biegu młodzieżowców, jedyny punkt zdobył w biegu, na którym spóźnił się Głogowski. Ostatni występ Rafalskiego w Ostrowie pobudził większe oczekiwania względem wychowanka GKM-u.

Jakub Poczta brak oceny. Nie jechał.

Noty dla zawodników Energa Wybrzeża Gdańsk:

Krzysztof Kasprzak 4-. Wygrał pierwszy bieg, później jednak za każdym razem przegrywał z przynajmniej jednym zawodnikiem zespołu rywala. Co prawda w sześciu wyścigach przywiózł 10 punktów i 3 bonusy, lecz na pewno oczekuje od siebie więcej.

Niels Kristian Iversen 4. Podobnie jak Kasprzak, po wygranej w pierwszym swoim biegu, pięć razy dojeżdżał za plecami jednego przeciwnika. Plus dla Iversena za minięcie na trasie Nickiego Pedersena - zrobił to w stylu trzykrotnego mistrza świata.

Tom Brennan 2+. Zdobył 5 punktów, jednak pokonał tylko Knudsena i Curzytka. Jeden punkt zdobył za darmo po tym, jak Knudsenowi zdefektował motocykl, gdy jechał daleko przed Brennanem. Wciąż czeka na "swój" mecz, w gdańskich barwach.

Mateusz Tonder 2. Otrzymał tylko trzy szanse. W swoim pierwszym biegu przyjechał za plecami Wysockiego i Curzytka, po czym został zmieniony. Później przyjechał przed Curzytkiem i przed Knudsenem, ale to zdecydowanie za mało dla zawodnika, który u progu sezonu walczył jak równy z równym z liderami rywali.

ZOBACZ WIDEO: Mecz o posadę Janusza Ślączki we Włókniarzu? Jednoznaczna odpowiedź

Nicolai Klindt 2-. Podczas całego meczu pokonał tylko dwukrotnie Krystiana Pieszczka. Zaczął od defektu, w 10. biegu dał się minąć na trasie dwóm rywalom i pojechał jako rezerwa taktyczna, po czym nawet nie dojechał do mety. Od kapitana Energa Wybrzeża oczekują w Gdańsku dużo więcej.

Miłosz Wysocki 3. Bardzo dziwny występ Wysockiego. W biegu młodzieżowców przyjechał pół prostej za rywalami, by dwa wyścigi później dojechać do mety przed Curzytkiem i Tonderem, a następnie prowadził podwójnie przed dwójką rzeszowian do czasu, aż minął go Nowak. Gdy wydawało się, że może być groźny dla każdego, upadł na wejściu w pierwszy łuk bez kontaktu z rywalem. Znów pokazał wielki potencjał, punktów z tego jednak wielu nie było.

Bartosz Głogowski 1. W pierwszym swoim biegu nie nawiązał walki z rywalami, a przed drugim zblokowało mu się koło w motocyklu i nie zdążył do mety na podstawionym sprzęcie. W Gdańsku mogą mieć nadzieje, że to złe dobrego początki.

Bartosz Tyburski brak oceny. Nie jechał.

SKALA OCEN 6 - fenomenalnie 5 - bardzo dobrze 4 - dobrze 3 - przeciętnie 2 - słabo 1 - bardzo słabo

Czytaj także:  Skandal w Ostrowie Niespodzianka w Grand Prix Niemiec

Źródło artykułu: WP SportoweFakty