Żużel. Tych zawodników u wicemistrza ligi nie będzie. "Wymagania na poziomie 1. Ligi"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Klaruje się powoli kadra Ultrapur Startu Gniezno na sezon 2024. Wicemistrzowie 2. Ligi Żużlowej nie zamierzają przeprowadzić rewolucji, ale na pewno dojdzie w składzie do kilku zmian.

[tag=56293]

[/tag]Ultrapur Start Gniezno był jednym z faworytów 2. Ligi Żużlowej w sezonie 2023. Podopiecznym Tomasza Fajfera udało się awansować do finału najniższego szczebla rozgrywkowego w naszym kraju, ale w nim lepsza była Texom Stal Rzeszów.

Teraz przed gnieźnianami zmiany. Wiemy już, że do startów w macierzystej drużynie powróci Kevin Fajfer, czym klub oficjalnie się pochwalił. Odchodzą natomiast Tim Soerensen (Abramczyk Polonia Bydgoszcz) oraz narzekający na brak jakichkolwiek propozycji Josh Pickering.

- Myślę, że obie strony uznały, że czas spróbować czegoś innego. Josh miał chyba dwa dobre występy w Starcie, a w przekroju całego sezonu, to chyba jednak trochę za mało - skomentował prezes klubu, Paweł Siwiński w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

ZOBACZ WIDEO: Czy Kołodziej chciał wymóc wzmocnienia w Unii? "Zaakceptowałem to"

Kibice Startu Gniezno czekają na kolejne nazwiska w kadrze, w której obok Fajfera widnieje tylko Hubert Łęgowik. W zespole z pierwszej stolicy Polski nadal mają ścigać się Casper Henriksson i Sam Masters. Siwiński nie mógł się nachwalić swoich zawodników, a szczególnie młodego Szweda.

- Szczerze mówiąc to jest to mój ulubieniec i to pod każdym względem. Przemiły, ambitny chłopak. Człowiek ułożony i życzyłbym sobie, żeby wszyscy zawodnicy tak podchodzili do żużla. Podejście do życia, sportu, relacji międzyludzkich, od niego nie ma jakiegoś cienia negatywnych fluidów - dodał działacz.

Z klubem pożegna się również najprawdopodobniej Zbigniew Suchecki, któremu gnieźnianie nie zamierzają blokować drogi i jeśli zechce się dalej ścigać, to musi znaleźć sobie nowego pracodawcę. Nie będzie także powrotu Adriana Gały, czy transferu Kennetha Bjerre.

- Powiedzmy, że Adrian miał inną wizję, my wybraliśmy jednak inną drogę i oby jedna i druga były w przyszłym roku skuteczne. [...] Natomiast wymagania finansowe Kennetha są na poziomie 1. Ligi, gdzie jednak może być mu trudno znaleźć klub. Nie stać nas na tego zawodnika - skomentował Siwiński.

Czytaj także: 1. "Kabaret". Prezes Włókniarza nie gryzie się w język 2. Symboliczna chwila w Apatorze. Uczeń zastąpi mistrza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty