Szybki upadek biznesu "Hardkorowego Koksa"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / oficjalny profil / Robert Burneika
Instagram / oficjalny profil / Robert Burneika
zdjęcie autora artykułu

Cztery miesiące wytrzymał jeden z najnowszych pomysłów biznesowych Roberta Burneiki. Z pewnością o nie takim scenariuszu myślał otwierając swój lokal w Katowicach.

W tym artykule dowiesz się o:

"Miało nie być lipy, a nie ma restauracji" - poinformowało Radio Eska w swoim serwisie. Restauracja Roberta Burneiki serwująca burgery, którą niedawno hucznie otworzył w Katowicach, zniknęła.

Minęły zaledwie cztery miesiące (otwarcie nastąpiło pod koniec lutego tego roku) i lokal jest już do wynajęcia.

"Oficjalnej przyczyny zamknięcia lokalu nie ma" - można przeczytać w treści materiału.

Zamknięcie lokalu w Katowicach nie oznacza, że nie można już nigdzie zjeść burgerów od "Hardkorowego Koksa". Ten posiada jeszcze siedem innych restauracji, a ostatnią - 11 czerwca - otwarł w Krakowie.

Restauracje to nie jedyny biznes znanego z uwielbienia do "stejków" Burneiki. 45-letni litewski kulturysta zyskał popularność w Stanach Zjednoczonych oraz w naszym kraju, gdzie brał udział w walkach MMA podczas gal freak fightowych (pokonał m.in. Marcina Najmana). Jest też właścicielem siłowni.

W ostatnim czasie głośno o "Hardkorowym Koksie" było również z powodu reklamowanych przez niego suplementów diety, które są w sporcie... zakazane.

Zobacz także: Zdjęcie Ibrahimovicia wywołało burzę. "Wstydź się" Mariusz Pudzianowski rozwiał wątpliwości. Wystarczyły dwa słowa

ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty