Polki nie kończą zmagań. Z tym zespołem nie grały przez dwa lata

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
zdjęcie autora artykułu

Polskie siatkarki czeka jeszcze jedno starcie w ramach pierwszego tygodnia Ligi Narodów. Podopieczne Stefano Lavariniego zmierzą się z Japonkami, z którymi ostatni raz zagrały dwa lata temu.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski kobiet rozpoczęła we wtorek tegoroczną Ligę Narodów od meczu z Włoszkami. Podopieczne Stefano Lavariniego pewnie wygrały 3:0 na otwarcie. Trzy dni później zagrały z Francuzkami. Nie pozostawiły złudzeń, która drużyna jest zdecydowanie lepsza.

W trzecim spotkaniu Biało-Czerwone zmierzyły się z Holenderkami, z którymi rozegrały mecze towarzyskie przed wyjazdem do Antalyi. Ponownie nasze zawodniczki pokazały się z kapitalnej strony. Wygrały 3:0.

To nie koniec zmagań Polek w pierwszym oficjalnym tygodniu sezonu reprezentacyjnego. Czeka ich jeszcze jedno starcie z wymagającym rywalem. W niedzielę zagrają z drużyną z Japonii. To jedna z reprezentacji, z którymi nasze siatkarki nie miały okazji zagrać w ubiegłym sezonie - ani w Lidze Narodów, ani podczas kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Dwa lata temu - podczas LN 2022 - przegrały z zawodniczkami Kraju Kwitnącej Wiśni 0:3. Pamiętajmy jednak, że wtedy to był zupełnie inny zespół trenera Lavariniego.

ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu

Japonki imponująco rozpoczęły sezon 2024. Na początku pokonały po tie-breaku faworyzowane Turczynki na ich terenie. Następnie zdominowały drużyny z Niemiec oraz Bułgarii. Na spotkanie z Polkami na pewno również będą niezwykle zmotywowane - walczą bowiem o awans na imprezę czterolecia i muszą zdobywać jak najwięcej punktów do rankingu.

Mecz Polek z Japonkami odbędzie się w niedzielę. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16:00.

Czytaj także: Serbki odbiły sobie falstart Kurek wspomina stare czasy. Zaskakujące słowa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty