Mocne słowa trenera Zagłębia po porażce w Opolu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: zawodnicy MKS Zagłębia Lubin z trenerem Jarosławem Hipnerem
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: zawodnicy MKS Zagłębia Lubin z trenerem Jarosławem Hipnerem
zdjęcie autora artykułu

- W I połowie nie byliśmy drużyną, tylko kupą indywidualistów która chciała walczyć, ale to jest gra zespołowa i dlatego ta część meczu tak się zakończyła - powiedział Jarosław Hipner. Ostatecznie jego Zagłębie przegrało w Opolu 27:30.

Zawodnicy Zagłębia Lubin do przerwy przegrywali w Opolu 9:16. Trudno odrobić tak dużą stratę na poziomie PGNiG Superligi. - Przede wszystkim gratulacje dla drużyny z Opola, szczere gratulacje za walkę i za to, że wygrali mecz. Podejście zespołu mimo problemów urazowych było bardzo dobre. Co do naszego zespołu, w I połowie nie byliśmy drużyną, tylko kupą indywidualistów która chciała walczyć, ale to jest gra zespołowa i dlatego ta część meczu tak się zakończyła - grzmiał po spotkaniu z KPR Gwardią Jarosław Hipner. - Gwardia niczym nas nie zaskoczyła na tyle, że mielibyśmy się jej obawiać. Bardzo mocno walczyli, a my poddaliśmy się presji. W przerwie przypomnieliśmy sobie z czego słyniemy i jak chcemy grać. W II połowie wyglądało to już lepiej i do walki, za której dziękuję chłopakom zabrakło szczęścia i skuteczności, dzięki którym można było wyszarpać remis. Nie udało się to, 31 października mamy następne zawody i jestem przekonany, że podejdziemy do tego inaczej. Dziękuję za dobre spotkanie - dodał trener Zagłębia. Lubinianom zabrakło równej gry. - Gratuluję drużynie z Opola zwycięstwa i super postawy w obu połowach. W pierwszej pokazali swoje jedno z najlepszych obliczy w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że są w małym dołku, ale wyszli z czystą głową i grali to, co potrafią najlepiej i co pokazywali przez wiele lat za czasów trenera Kuptela - opisał sytuację zawodnik Zagłębia Jakub Adamski. - W przerwie musieliśmy zaryzykować, wyszliśmy wyżej, biegaliśmy więcej w obronie, co skutkowało przejęciami piłki. W kluczowych momentach nie potrafiliśmy dorzucić bramki, która pozwoliłaby minimalnie zmniejszyć stratę. Przegraliśmy ten mecz i mam nadzieję, że ta druga połowa zmotywuje nas do następnego spotkania z Górnikiem i utwierdzi w przekonaniu, że potrafimy zagrać dobrze przez cały mecz. Jesteśmy w stanie wygrać z Górnikiem, do każdego spotkania podchodzimy z wiarą w zwycięstwo - podkreślił Adamski.

Czytaj także:  Stal powoli odbija się od dna Zagłębie w kolejnej rundzie europejskich pucharów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Źródło artykułu: