Naprawdę to powiedział o Zielińskim. "Szkoda, że nie odszedł"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Carlo Hermann  / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / Carlo Hermann / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
zdjęcie autora artykułu

Piotr Zieliński nie zmienił barw klubowych i zagrał na inaugurację Serię A w barwach SSC Napoli. Tego, że Polak nie przeszedł do Arabii Saudyjskiej, żałował Eusebio Di Francesco, trener Frosinone Calcio, pierwszego rywala mistrzów Włoch.

Po długiej sadze transferowej Piotr Zieliński ostatecznie nie obrał kierunku na Arabię Saudyjską i został w SSC Napoli. Polski zawodnik ma już za sobą pierwszy mecz w barwach swojej drużyny - w starciu przeciwko Frosinone Calcio mistrzowie kraju wygrali 3:1 (relacja TUTAJ).

Zieliński rozegrał pełne spotkanie i zaprezentował się naprawdę solidnie. Świadczą o tym oceny, jakie polskiemu napastnikowi przyznały włoskie media (zobacz TUTAJ).

Klasę Zielińskiego docenił też szkoleniowiec drużyny Frosinone Calcio. Eusebio Di Francesco w nieco żartobliwy sposób powiedział, że żałuje, iż tego dnia miał po przeciwnej stronie barykady właśnie polskiego zawodnika.

- Szkoda, że nie odszedł dwa dni temu do Arabii Saudyjskiej. Jest niesamowitym piłkarzem, a tak dużo mówimy tylko o Victorze Osimhenie. Zieliński to zawodnik, którego niezwykle trudno jest pokryć ze względu na to, jak się ustawia i porusza z piłką - powiedział trener gości na pomeczowej konferencji prasowej.

Przypomnijmy, że Zieliński odrzucił propozycję Al-Ahli, dzięki której miałby zarabiać nawet 15 milionów euro za sezon. Zamiast tego Polak najprawdopodobniej pozostanie w SSC Napoli, gdzie będzie mógł liczyć na około pięciokrotnie niższe zarobki.

Warte podkreślenia jest także to, że decydując się na pozostanie w drużynie mistrza Włoch, Zieliński rozpoczął swój ósmy sezon w barwach Napoli. Obecnie nikt w zespole nie może pochwalić się nawet zbliżonym do Polaka stażem.

Zobacz także: Trudny czas dla Dawidowicza

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Po tym strzale komentator oszalał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty