Boniek rozpętał burzę. Poszło o Mielcarskiego. "Po co on tam jest?"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
zdjęcie autora artykułu

Nie milkną echa po wtorkowym meczu reprezentacji Polski, która sensacyjnie przegrała Mołdawią (2:3). Zbigniew Boniek zastanawia się nad rolą w kadrze jednego z bliskich współpracowników Fernando Santosa.

Mijają godziny, a kibicom i dziennikarzom trudno zrozumieć to, co wydarzyło się we wtorkowy wieczór w Mołdawii. Piłkarze reprezentacji Polski prowadzili już w Kiszyniowie z Mołdawią 2:0, aby przegrać ostatecznie ze... 171. drużyną rankingu FIFA. W teorii to nie miało prawa się wydarzyć, gdyż kadra Polski wyceniana jest na 222 mln euro, a reprezentacji Mołdawii zaledwie na 15 mln.

Po kolejnej kompromitacji, kibice zaczynają mieć zastrzeżenia do pracy selekcjonera Fernando Santosa. Portugalczyk miał pełną dowolność w konstruowaniu swojego sztabu współpracowników. Jedynym warunkiem prezesa Cezarego Kuleszy był polski asystent w sztabie, jednak ostatecznie z Santosem pracuje Grzegorz Mielcarski, który w ostatnich latach był dziennikarzem w telewizji Canal + Sport.

Obecności w sztabie Mielcarskiego nie rozumie Zbigniew Boniek, który na kanale "Prawda Futbolu" na Youtube podzielił się swoimi wątpliwościami.

ZOBACZ WIDEO: Ależ przymierzyła. Gol stadiony świata [b]

[/b]

- Jeśli mam być szczery to chciałbym usłyszeć głos Grzegorza Mielcarskiego. No, po co on poszedł? Jaka jest jego rola w kadrze? Czasami nas grillował jako związek, a przez 15 lat był wielkim opinionistą, zresztą bardzo dobrym, rozsądnym i inteligentnym - analizuje Zbigniew Boniek.

Były prezes PZPN zastanawia się głośno dlaczego Grzegorz Mielcarski nie zabiera głosu w mediach po porażkach. Boniek przypomina także sytuację z Jerzym Brzęczkiem.

- Jak zwolniliśmy Brzęczka, to miał wiele do powiedzenia w telewizji. Dzisiaj, jak ma trochę odwagi, to ja nie chce, żeby mówił nie wiadomo co, ale chciałbym usłyszeć jego głos. Po co on tam jest? Żeby usiadł z trenerem na kawie i żeby sobie trochę po portugalsku porozmawiali? - pyta retorycznie.

Kolejny mecz eliminacyjny Polacy rozegrają dopiero 7 września. Na PGE Narodowym podejmować będą Wyspy Owcze. Po wtorkowej porażce, Biało-Czerwoni spadli na 26. miejsce w rankingu FIFA.

Zobacz także: Czarne chmury nad kadrą i Santosem. Mało chemii, mało przywództwa. Niektórzy wciąż chcą głowy trenera Wyjaśnia się przyszłość Krystiana Bielika. Wiadomo gdzie zagra

Źródło artykułu: WP SportoweFakty