Oni znowu zrobili to Legii! Dziki opanowały stolicę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Paweł Pietranik/Dziki / Dziki Warszawa
Materiały prasowe / Paweł Pietranik/Dziki / Dziki Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Legia nadal bez recepty na Dziki. Drugi raz w tym sezonie beniaminek ograł kandydata do walki o medale. Tym razem nie czekał do ostatniej sekundy, ale załatwił sprawę szybciej. Dziki wygrały 96:86.

W pierwszej rundzie Dziki wygrały na terenie Legii 62:61 po trójce Matta Colemana, która - ze względu na błąd kroków - nie powinna była zostać przez sędziów zaliczona.

Teraz beniaminek nie czekał do ostatnich akcji, ale od początku rzucił się na rywali. Efekt? Już po pierwszej kwarcie Dziki miały na swoim koncie 34 oczka.

Legia wyglądała na totalnie zagubioną w defensywie. Niewiele też działo się w ataku, gdzie punktował osamotniony Christian Vital (ostatecznie 24 punkty, 9/13 z gry).

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Dziki z kolei grały jak w transie, rekordowo prowadziły różnicą nawet 25 punktów. Ponownie znakomicie grał Dominic Green. Znajdujący się ostatnio w wybornej formie zawodnik tym razem zdobył 28 oczek.

Legia kończyła spotkanie bez trenera Wojciecha Kamińskiego, który po dwóch faulach technicznych został wyproszony do szatni. Nie miała też nadziei, żeby w jakikolwiek sposób odwrócić toczonych przy komplecie publiczności derbów.

Dziki dominowały w walce na tablicach, wykorzystały 12 z 21 prób z dystansu i w odniesieniu zwycięstw nie przeszkodziło aż 19 strat. Swoją cegiełkę do sukcesu dołożył Ajare Sanni (15 punktów, 6/10 z gry), dla którego było to drugie spotkanie w stołecznej drużynie. I drugie wygrane.

Legia w tym momencie ma dokładnie taki sam bilans, jak Dziki (9:8), ale to beniaminek Orlen Basket Ligi jest z nią 2:0.

Dziki Warszawa - Legia Warszawa 96:86 (34:21, 24:20, 21:21, 17:24)

Dziki: Dominic Green 28, Ajare Sanni 15, Matt Coleman 13, Nick McGlynn 12, Alan Czujkowski 11, Grzegorz Grochowski 8, Mateusz Bartosz 5, Isaiah Crawley 2, Jarosław Mokros 2, Michał Aleksandrowicz 0.

Legia: Christian Vital 24, Raymond Cowels 15, Aric Holman 14, Marcel Ponitka 12, Michał Kolenda 11, Josip Sobin 8, Dariusz Wyka 2, Shawn Pipes 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Trefl Sopot 39 27 12 3324 3088 66
2 King Szczecin 38 26 12 3405 3171 64
3 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
4 WKS Śląsk Wrocław 39 21 18 3078 3205 60
5 PGE Spójnia Stargard 38 19 19 3093 3017 57
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
14 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Zobacz także: Co tam się działo! Ale mecz w Gliwicach Seria 15:0 wstrząsnęła Gryfią. Arged BM Stal wraca w wielkim stylu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty