Zmarł Łukasz Jedlewski. Był legendą polskiego dziennikarstwa

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / FOT.: MACIEJ SMIAROWSKI / Łukasz Jedlewski
Newspix / FOT.: MACIEJ SMIAROWSKI / Łukasz Jedlewski
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę, w wieku 87 lat, zmarł Łukasz Jedlewski. Wieloletni redaktor naczelny "Przeglądu Sportowego" oraz wybitny znawca koszykówki. Hołd dziennikarzowi złożyło wielu kolegów z redakcji.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę media sportowe obiegła smutna wiadomość. W wieku 87 lat zmarła legenda polskiego dziennikarstwa sportowego - Łukasz Jedlewski. W latach 1976-1990 pełnił rolę redaktora naczelnego "Przeglądu Sportowego".

Wcześniej, w latach 1955-1971, związany był z redakcją "Sportowca". Od 1971 do 1976 pełnił rolę doradcy wiceprezesa Rady Ministrów ds. sportu i prasy. Jako aktywny dziennikarz pracował do 2002 roku. Mimo przejścia na emeryturę ciągle współpracował z "Przeglądem Sportowym".

Specjalizacją redaktora Łukasza Jedlewskiego była koszykówka. Jako dziennikarz i komentator uczestniczył w największych imprezach. Ponadto, pełnił także rolę członka zarządu PZKosz.

Hołd znanemu dziennikarzowi złożyli jego koledzy. W mediach społecznościowych można obecnie przeczytać wiele historii związanych z redaktorem Jedlewskim.

"Pan Łukasz miał 87 lat, ale do ostatnich chwil był czynnym dziennikarzem. To zdjęcie zrobiłem przed rokiem, gdy świętowaliśmy setne urodziny gazety. Jeszcze w sobotę wnuk przekazywał mu wieści z koszykarskich ME. Niestety, tego samego dnia wieczorem pan Łukasz odszedł" - napisał na Twitterze obecny redaktor naczelny "Przeglądu Sportowego" Paweł Wołosik.

"Wielki żal! Wspaniały, ciepły człowiek, który całym sobą kochał sport i redakcję. Niech spoczywa w pokoju" - dodał Michał Pol, dziennikarz sportowy związany obecnie z Kanałem Sportowym.

"Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Łukasza Jedlewskiego, byłego redaktora naczelnego Przeglądu Sportowego, bardzo miłego, serdecznego człowieka. Gdy jeszcze studiowałem i pisałem pracę o PS, to opowiadał mi o jego historii. Niech spoczywa w pokoju" - wspominał Maciej Kaliszuk, obecny dziennikarz "Przeglądu Sportowego.

Zobacz także: Co z przyszłością Milicicia? Zobacz także: Duma i niedosyt w jednym 

Źródło artykułu: